The Reds mogli ułożyć sytuację na boisku zupełnie inaczej, ale w 18. minucie Fraser Forster zatrzymał groźne uderzenie Roberto Firmino po akcji kombinacyjnej i na tym ofensywne popisy gości się w zasadzie zakończyły.
Później zdecydowanie lepsze wrażenie sprawiali już Święci. Loris Karius wygrał jeszcze pojedynek sam na sam z Nathanem Redmondem, ale już po kilkudziesięciu sekundach były zawodnik Norwich City drugiej takiej szansy nie zmarnował i trafił do siatki po podaniu Jaya Rodrigueza.
Zespół Claude'a Puela miał w garści korzystny wynik i był świetnie zorganizowany w tyłach, dzięki czemu całkowicie zneutralizował ofensywne atuty Liverpoolu. W jego szeregach całkowicie zawiódł Daniel Sturridge, mało widoczny był też Firmino. Prochu nie wymyślił nawet Philippe Coutinho, który wszedł na boisko w drugiej połowie i zagrał po raz pierwszy od 26 listopada, gdy w domowym starciu z Sunderlandem (2:0) doznał urazu.
W końcówce podopieczni Juergena Kloppa mogli jeszcze pogorszyć swoją sytuację, ale mieli wielkie szczęście, bo Redmond tak podciął piłkę nad Kariusem, że trafił w poprzeczkę.
Nie zmienia to faktu, że Southampton pojedzie na Anfield z zaliczką i przed rewanżem ma większe szanse na występ w finale Pucharu Ligi Angielskiej.
Southampton - Liverpool FC 1:0 (1:0)
1:0 - Nathan Redmond 20'
Składy:
Southampton: Fraser Forster - Cedric Soares, Maya Yoshida, Virgil van Dijk, Ryan Bertrand, Jordy Clasie (73' Pierre-Emile Hoejbjerg), Oriol Romeu, Steven Davis (82' Jamesa Ward-Prowse), Dusan Tadić, Jay Rodriguez (82' Shane Long), Nathan Redmond.
Liverpool FC: Loris Karius - Nathaniel Clyne, Dejan Lovren, Ragnar Klavan, James Milner, Lucas Leiva, Emre Can, Georginio Wijnaldum (61' Philippe Coutinho), Adam Lallana, Daniel Sturridge, Roberto Firmino (82' Divock Origi).
Żółte kartki: Dusan Tadić, Jay Rodriguez (Southampton).
Sędzia: Neil Swarbrick.
Widzów: 31 480.
ZOBACZ WIDEO FC Nantes za burtą, przeciętny występ Mariusza Stępińskiego - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]