GKS Katowice wzorem przygotowań do poprzednich rund wyjechał na zgrupowanie do Rybnika-Kamienia, gdzie piłkarze pracować będą głównie nad siłą i wydolnością. Katowiczanie mają za sobą już pierwszy sparing, w którym odnieśli zwycięstwo nad II-ligowym ROW-em 1964 Rybnik. O ile wynik mógł cieszyć trenera GieKSy, o tyle miał on wiele zastrzeżeń do gry swoich podopiecznych.
- Wynik jest dobry, ale ocieniając to spotkanie, to 38 minut pierwszej połowy było bardzo dobre w naszym wykonaniu. Później straciliśmy koncentrację, przeciwnik stworzył dwie sytuacje, nie wykorzystał rzutu karnego. W drugiej połowie było zbyt dużo chaosu, nie graliśmy tego, co zakładaliśmy i nie potrafiliśmy uspokoić gry. Drużyna z Rybnika stworzyła swoje sytuacje, które mogły zakończyć się golami. Wynik cieszy, ale wiele zachowań nie było takich, jakie oczekujemy - ocenił Jerzy Brzęczek.
W sparingowym starciu trener GieKSy dał zagrać niemal wszystkim zawodnikom. Na boisku zabrakło jedynie chorych Tomasza Wisio oraz Pawła Szołtys. Pozostali piłkarze katowickiego klubu zagrali po 45 minut.
- Obaj bramkarze bardzo dobrze interweniowali w sytuacjach, które stworzył przeciwnik. Popełniliśmy wiele błędów i musimy je poprawić, by grać skutecznie i lepiej. Chcemy, by każdy zawodnik zagrał po 45 minut i na pewno w następnych spotkaniach będziemy grać podobnie - przyznał Brzęczek.
ZOBACZ WIDEO Wymiana ciosów w Bilbao. Zobacz skrót meczu Athletic - Atletico Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]