Włodzimierz Gąsior (trener Korony): Ja przede wszystkim chciałem pogratulować gospodarzom trzech punktów i dobrego meczu. Stal włożyła więcej wysiłku w to spotkanie, więcej zaangażowania. Przyznaję, że popełniłem błędy taktyczne, źle ustawiłem drużynę. To jest dla nas blamaż. Nie zostawiliśmy tyle zdrowia, co podczas ostatniego meczu. Chciałbym żeby to był ostatni taki pojedynek w naszym wykonaniu. Wstydzę się jako trener, za to co zaprezentowaliśmy w tym meczu. Gratuluję Stali wygranej. Liczę, że jeśli w każdym spotkaniu Stalowa Wola będzie tak grać, to utrzymanie mają pewne.
Radosław Cierzniak (Korona): Popełniliśmy bardzo dużo błędów. Na pewno nie wyszedł nam ten pojedynek. Zabrakło nam chyba determinacji, woli walki. Wiadomo, że Stal praktycznie nas tylko tym zaskoczyła. Nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić. Największy żal mam chyba do siebie.
Łukasz Cichos (Korona): Trudno coś powiedzieć kiedy przegrywa się 3:0. Żal tych punktów. Wiedzieliśmy, że w Stalowej Woli jest niezwykle ciężko o punkty, to trudny teren. Musimy szukać punktów, gdzie indziej.
Władysław Łach (trener Stali): Długo czekałem na to zwycięstwo. Wybiegaliśmy te trzy punkty na boisku. Było mnóstwo ambicji, walki, zaangażowania. To była dla mnie wielka niewiadoma, ponieważ nie graliśmy w pierwszej kolejce. Jest jeszcze wiele mankamentów do poprawienia, ale cieszę się, że na ławce miałem osiemnastu graczy, że w końcu została poszerzona kadra i mam w czym wybierać. Teraz nie zagrało czterech piłkarzy, którzy mogliby śmiało wybiec w podstawowej jedenastce, a ja i tak miałem spokój na ławce, bo był czterech zawodników, których mogłem wpuścić na plac gry. Ja podszedłem do tej potyczki bardzo poważnie. Byłem dwa razy w Kielcach oglądać mecze Korony. Przygotowałem się na to, że goście wyjdą dwójką napastników, że problemem dla nas będą stałe fragmenty gry wykonywane przez Ediego. Możemy z małym optymizmem patrzeć na kolejne pojedynki Stalówki.
Daniel Treściński (Stal): Cieszymy się z wygranej. Super, że dla mnie jako obrońcy zakończyło się na zero z tyłu. Korona to bardzo trudny rywal i wygrana z nimi cieszy bardzo. Zdobyliśmy trzy gole, co jest bardzo dobrym wynikiem i napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami.
Tomasz Wietecha (Stal): Wygraliśmy 3:0 i co tu więcej mówić. Zero z tyłu, trzy gole zdobyte. Wiedzieliśmy, że Korona nie jest słabym zespołem, a my daliśmy im radę. Na to wychodzi, że nie jesteśmy tacy słabi.
Krzysztof Trela (Stal) : Był to nasz pierwszy mecz w rundzie wiosennej. Chcieliśmy bardzo wygrać i zdobyć trzy punkty tym bardziej, że graliśmy przed własną publicznością. Uważam, że trzy oczka na początek to super wynik. Oby tak było w kolejnych potyczkach.