Kamil Grosicki został zawodnikiem Hull City dosłownie tuż przed zamknięciem styczniowego okna transferowego. "Grosik" związał się z Tygrysami 3,5-letnim kontraktem, przechodząc do Anglii ze Stade Rennes, które zarobiło na nim aż 9 milionów euro.
Reprezentant Polski wyznał w rozmowie z "Super Expressem", że nowy klub zaproponował mu znakomitą umowę, dzięki której będzie zarabiał lepiej niż we Francji. Dodał jednak, że to nie pieniądze były decydujące.
- Podpisałem świetny kontrakt w lidze, o której całe życie marzyłem. Mogę tylko powiedzieć, że będę zarabiał o wiele, wiele więcej niż w Rennes - zdradził lewoskrzydłowy kadry Adama Nawałki.
- Negocjacje obu stron trwały długo, ale najważniejsze, że zakończyły się sukcesem. W grudniu obiecali, że w przypadku dobrej oferty pozwolą na transfer. Rennes okazało się dobrym negocjatorem, bo ta umowa jest dla nich korzystna - ocenił nasz rodak.
ZOBACZ WIDEO Podsumowanie zimowego okna transferowego: Grosicki, Legia i Chińczycy
Już w najbliższą sobotę jego nowa drużyna zmierzy się z Liverpoolem, a Grosicki ma szansę zaliczyć debiut w wymarzonej Premier League.
- Myślę, że pojawię się w kadrze. Rozegrałem cztery mecze w styczniu w barwach Rennes, więc jestem w rytmie. W środę miałem trening indywidualny, w czwartek z kolei pierwszy trening z drużyną - dodał.
Polak ma być dużym wzmocnieniem zespołu Tygrysów, które po 23 kolejkach zajmują przedostatnie miejsce w tabeli angielskiej ekstraklasy.