Hakan Calhanoglu zrzekł się pensji na czas dyskwalifikacji

Pomocnik Bayeru Leverkusen i reprezentacji Turcji, Hakan Calhanoglu zaproponował, że na czas dyskwalifikacji zrzeknie się pensji wraz z premiami. To oznacza, że nie będzie pobierał wynagrodzenia aż do 1 czerwca.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Newspix / Pixathlon
W 2011 roku, jako zawodnik Karlsruher SC, 17-letni wówczas Hakan Calhanoglu związał się kontraktem z Trabzonsporem, który wypłacił mu nawet 100 tys. premii za złożenie podpisu na umowie. Po fakcie piłkarz wycofał się z tej decyzji i przedłużył kontrakt z KSC.

Pokrzywdzony Trabzonspor zgłosił się do FIFA, która zadecydowała, że racja jest po stronie klubu i za złamanie przepisów kontraktowych Calhanoglu został zdyskwalifikowany na cztery miesiące. Piłkarz wyczerpał ścieżkę apelacyjną i w minionym tygodniu werdykt FIFA się uprawomocnił.

To oznacza, że Calhanoglu wróci do gry dopiero w sezonie 2017/2018. Turek zdobył się zatem na gest i postanowił zrezygnować z pobierania pensji i premii na czas dyskwalifikacji.

- Bayer nie ma nic wspólnego z tamtą sytuacją. Klub mocno ucierpiał przez tę karę nie tylko pod względem sportowym, ale też finansowym. Dlatego zdecydowałem się szkodzić klubowi bardziej i nie pobierać pensji podczas trwania dyskwalifikacji - zapowiedział 23-latek.

Dyskwalifikacja Calhanoglu to duży cios dla Bayeru. W 15 występach w bieżącym sezonie Turek strzelił sześć goli i zaliczył pięć asyst.

ZOBACZ WIDEO Cezary Kucharski zdradził plany na przyszłość Roberta Lewandowskiego. Zaskakujący kierunek
Hakan Calhanoglu został ukarany zbyt surowo?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×