- Trudno ocenić, co dzieje się w głowach kibiców, którzy kierują się emocjami. Przykre, że od półtora roku gramy bez dopingu. Kiedy gra się u siebie, powinniśmy czuć wsparcie. A kibice przychodzą po to, by wyzywać ITI. Z drugiej strony musimy robić swoje. Przecież fani nie będą kopać za nas piłki - powiedział Roger Guerreiro w rozmowie z Polską The Times.
Brazylijczyk z polskim paszportem przyznał, że nie każdy zawodnik potrafi odnaleźć się w atmosferze, jaka panuje na stadionie przy ul. Łazienkowskiej. - Piłkarze powinni koncentrować się na wydarzeniach na boisku, ale wiadomo, że nie każdy potrafi się wyłączyć. Ale jeśli sytuacja dalej ma tak wyglądać, to może lepiej byłoby zburzyć trybunę, szybciej budować cały stadion i grać w ciszy? I tak nie mamy od kibiców wsparcia.
W rundzie wiosennej Roger nie zachwyca formą, podobnie jak pozostali zawodnicy w drużynie Jana Urbana. - Przyzwyczaiłem się, że wymaga się ode mnie dużo więcej niż od innych piłkarzy. Zgadzam się, że w meczu z Górnikiem popełniłem błędy, które nie powinny się zdarzyć. Sam byłem zdziwiony, że niektóre podania nie wychodziły, a w normalnych okolicznościach wykonałbym je z zamkniętymi oczami. Tyle że zawsze staram się grać do przodu i być zawodnikiem, który robi na boisku różnicę. Pewnie, że mógłbym podawać do tyłu czy do boku. Tak jest najłatwiej. Tylko jaki to ma sens? - stwierdził.
Reprezentant Polski uważa, że o słabych wynikach Legii decydują niuanse. - Zarówno w meczu z Jagiellonią, jak i Górnikiem sytuacji było sporo. A to najważniejsze. Zresztą obronę mamy najlepszą w lidze. Trzeba tylko wykorzystywać sytuacje - dodał.