Grzegorz Krychowiak na spalonym. Dni Polaka w Paris-Saint Germain są policzone

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Na początku stycznia Krychowiakowi przyplątała się kontuzja kolana. Kiedy przed meczem Pucharu Francji ze Stade Rennes wrócił do zdrowia, Emery znów odesłał go na trybuny. - Nie ma go w składzie, bo wciąż dochodzi do siebie po kontuzji. Oczywiście, brał udział w ostatnim treningu z zespołem, ale nie jest jeszcze w stu procentach gotowy. Poza tym ma konkurencję - wyjaśniał.

Dziennikarze nie mieli wątpliwości, jak interpretować słowa Hiszpana. Ich zdaniem Polak znalazł się na dnie, jeżeli chodzi o hierarchię środkowych pomocników paryskiej drużyny. - Jego perspektywy w Paryżu są ograniczone - pisali wówczas Francuzi, porównując położenie naszego zawodnika do sytuacji Jese, który na mecie okienka transferowego przeniósł się z PSG do UD Las Palmas. I dodawali, że "odejście Polaka latem wydaje się nieuniknione".

Widz

PSG Emery'ego gra ustawieniem 4-3-3 z trzema środkowymi pomocnikami; jeden z nich ma nieco więcej zadań defensywnych. Pewniakami w podstawowym składzie są Blaise Matuidi, Marco Verratti oraz Motta, pierwszy zmiennik to Adrien Rabiot. - W porównaniu do nich Krychowiak wygląda naprawdę słabo - mówi Duchesne.

Dziennikarz "Le Figaro" przyznaje, że reprezentant Polski nie spełnił oczekiwań. - Jego transfer wygląda na fatalną pomyłkę. On oraz Jese są symbolami tego, jak bardzo paryżanie zawalili letnie okienko transferowe - mówi. - Bycie kluczowym zawodnikiem Sevilli to jedno, odnaleźć się w klubie marki PSG to zupełnie inna sprawa. Polak wkroczył w inny wymiar i to chyba było dla niego za dużo. Nie potrafił grą uzasadnić ani swojego transferu, ani kwoty, jaką klub za niego zapłacił.

W podobnym tonie sytuację reprezentanta Polski kilka tygodni temu na łamach WP SportoweFakty ocenił menedżer Cezary Kucharski. - PSG to klub powyżej możliwości Krychowiaka - przyznał. - Może grać w każdym zespole w lidze angielskiej poniżej szóstego-siódmego miejsca w tabeli. To nie jest piłkarz na takie kluby jak Arsenal czy Manchester City. Zresztą rozmawiałem przecież na jego temat z dużymi klubami. Ma za mało walorów piłkarskich, technicznych.

Pieczątka Emery'ego

Według dziennikarzy Krychowiak nie obronił się w Paryżu sportowo. Polak miał też problemy z aklimatyzacją, w szatni podobno "wydawał się samotny".

Według Juliena Laloye'a z gazety "20 Minutes" problemem mogło być także to, kto faktycznie naszego zawodnika chciał do Paryża sprowadzić. - Z tego, co się dowiedziałem, to Krychowiak nie był wyborem Emery'ego, ale dyrektora sportowego Oliviera Letanga - mówił. Według Hermanta ta teza to jednak strzał kulą w płot. - Letang go chciał, ale to Emery musiał przybić pieczątkę na transferze.

Dziś piłkarz, który kosztował trzydzieści milionów euro, "wraca do rytmu meczowego" podczas spotkań zespołu rezerw. Według portalu "Culture PSG", już jego pierwszy występ pokazał, że kolegów zdecydowanie przewyższa i w świetle napiętego kalendarza pierwszej drużyny na pewno się jeszcze Emery'emu przyda.

Mecz z Barceloną będzie dla mistrzów Francji szóstym w ciągu szesnastu dni. Polak usiądzie na trybunach.



Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Grzegorz Krychowiak latem odejdzie z Paris-Saint Germain?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×