Ponad 25 tysięcy widzów zgromadzonych w czwartek na stadionie Legii nie doczekało się bramek. Gospodarze zremisowali z Ajaksem Amsterdam 0:0 w pierwszym spotkaniu 1/16 finału Ligi Europy i przed rewanżem sprawa awansu do kolejnej rundy jest sprawą otwartą.
Drużyna Jacka Magiery lepiej zaprezentowała się w drugiej połowie, a dużo dobrego wniósł rezerwowy Michał Kucharczyk. Skrzydłowy rozruszał grę mistrzów Polski, był bardzo aktywny i zabrakło bardzo niewiele, by chwilę po wejściu na boisko zapisał asystę.
- Dostałem od trenera zalecenie, aby rozszerzać pole gry, bo tego nam brakowało w pierwszej połowie. Szkoda, że piłka po moim podaniu nie wpadła do bramki. Mieliśmy też kilka innych sytuacji, ale zawsze czegoś brakowało - powiedział po meczu w rozmowie z sport.tvp.pl.
- Najważniejsze jednak, że nie straciliśmy bramki. W rewanżu przy każdej strzelonej przez nas bramce rywal będzie musiał strzelić dwie. Nie przejmujemy się tym dzisiejszym wynikiem, jest dla nas pozytywny i czekamy na spotkanie w Amsterdamie - dodał Kucharczyk.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Broź: Chcieliśmy wygrać
- Czy Ajax czymś mnie zaskoczył? Nie, mieliśmy rywala bardzo dobrze rozpracowanego przez nasz sztab. Teraz musimy zanalizować swoją postawę, poprawić błędy i osiągnąć korzystny wynik w Amsterdamie - zakończył.
Wobec kontuzji Miroslava Radovicia oraz słabszej postawy Tomasa Necida występ Polaka od pierwszej minuty w rewanżu wydaje się całkiem prawdopodobny.