Bruk-Bet Termalica - Lechia: karny w ostatniej sekundzie ratuje gospodarzy

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

W Niecieczy Lechia Gdańsk z pewnością nie zagrała tak, jak na lidera przystało. Wydawało się, że złotą bramkę strzelił Sławomir Peszko. W ostatniej sekundzie karnego wykorzystał jednak Vladislavs Gutkovskis.

Od lidera tabeli wymaga się polotu, prowadzenia gry, a czasem też zmiażdżenia przeciwnika na boisku. W piłce nożnej chodzi jednak o to, by strzelić jedną bramkę więcej od rywali. Wydawało się, że właśnie tak zagrali w piątek piłkarze Lechii Gdańsk, którym tego dnia wiele nie wychodziło. W ostatniej sekundzie spotkania wyrównali jednak gospodarze.

Akcje spod jednego pola karnego pod drugie, otwarta gra, walka o szybkie strzelenie gola - takich meczów oczekują wszyscy kibice i rzeczywiście taką grę zobaczyli na początku pierwszej połowy. Duża w tym zasługa Sławomira Peszki. Reprezentant Polski dwoił się i troił, jednak nie było rezultatów.

Gospodarze również mieli swoją okazję. Gola powinien strzelić Patrik Misak, który jednak minimalnie chybił. Chwilę później akcję mógł zakończyć Marco Paixao, lecz Portugalczyk również nie wykazał się odpowiednio skalibrowanym celownikiem. Po kilkunastu minutach fajnej piłki nożnej, piłkarze zaczęli grać coraz bardziej zachowawczo.

Lechiści podawali między sobą piłkę w środkowej części boiska, a piłkarze z Niecieczy ustawili autobus na swojej połowie. Nie wynikało z tego jednak nic poza śrubowaniem statystyk posiadania piłki. Największą szansę na strzelenie gola mieli do końca pierwszej części spotkania gospodarze. Wydawało się, że wślizg Jakuba Wawrzyniaka w polu karnym Lechii był nieczysty. Sam piłkarz Lechii przyznał, że dziwił się iż sędzia nie odgwizdał "jedenastki". Arbiter nie dopatrzył się jednak przewinienia.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Broź: Chcieliśmy wygrać

W drugiej połowie spotkania drużyna z Niecieczy potrafiła pozytywnie zaskoczyć swoich kibiców, a negatywnie Lechię Gdańsk. Czesław Michniewicz przestawił swoich zawodników wyżej, grali dużo bardziej agresywnie, a przez błędy w obronie lidera Lotto Ekstraklasy, na bohatera spotkania zaczął wyrastać Dusan Kuciak.

Bruk-Bet Termalica nieoczekiwanie stał się zespołem lepszym, prowadzącym grę, zasługującym na gola. Gdy wydawało się, że Lechia Gdańsk zeszła już do parteru, znakomitym podaniem popisał się Rafał Wolski. Pomocnik posłał piłkę w pole karne drużyny z Niecieczy, gdzie znakomicie znalazł się Sławomir Peszko. Ten po zwodzie zdecydował się na strzał i pokonał Krzysztofa Pilarza.

Ta bramka zdecydowanie podcięła skrzydła Bruk-Bet Termalice. Piłkarze z Małopolski przestali konstruować ciekawe akcje i było widać, że brakuje im koncepcji na pokonanie lidera. Gdy wydawało się już, że gospodarze nie zdołają odpowiedzieć, piłkę ręką w polu karnym dotknął Mario Maloca. Karnego wykorzystał Vladislavs Gutkovskis i to gospodarze mogli cieszyć się z remisu.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lechia Gdańsk 1:1 (0:0)
0:1 - Peszko 73'
1:1 - Gutkovskis (k.) 90+6'

Składy:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Przemysław Szarek, Guilherme Sitya (51' Sebastian Ziajka) - Patrik Misak (66' Roman Gergel), Bartłomiej Babiarz, Vlastimir Jovanović, Mateusz Kupczak, David Guba (75' Dawid Nowak) - Vladislavs Gutkovskis.

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak – Paweł Stolarski (75' Michał Mak), Grzegorz Wojtkowiak, Mario Maloca, Jakub Wawrzyniak - Lukas Haraslin (62' Steven Vitoria), Joao Nunes, Rafał Wolski, Sławomir Peszko (84' Grzegorz Kuświk) - Flavio Paixao, Marco Paixao.

Żółte kartki: Szarek (Bruk-Bet Termalica), Nunes, Maloca, Wojtkowiak, Mak (Lechia).

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Widzów: 3 012.

Komentarze (14)
faks
19.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego komentują mecze ludzie którzy mają kluchę w gębie? 
avatar
tomosc
18.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co to było?dla mnie trzecia liga.Lechia wyglądała jakby wrócili prosto z imprezy.Panowie piłkarze i trenerzy z taką grą to nie pchajcie się do pucharów.Taką grą to wy obrażacie swoich kibiców.N Czytaj całość
avatar
stanino
18.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Lechia powinna przegrac.Tylko indolencji sedziego zawdziecza remis.Sedzia skrzywdzil Termalike! 
avatar
UNIA LESZNO kks
18.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
gratuluje jagiellonia odrabia, ciekawa bedzie walka o 2 miejsce bo 1 raczej legia wygra, ja trzymam nawet kciuki za legie bo chce znow tych emocji z lidze mistrzow :)) 
Qriss
17.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
a Lechia taka mocna podobna a sobie z Termelica nie poradziła :DDDDD