Hubert Maćkowiak
Trener poznańskiej drużyny Nenad Bjelica mówi wprost: - Dziś Lechowi nic nie brakuje do Austrii Wiedeń, z którą grałem w Lidze Mistrzów!
I nie tylko w jego opinii, jeśli poznaniacy nie doznają nagłej i niespodziewanej zapaści, to mogą zdobyć nawet dublet na krajowym podwórku. - Wiara przynosi sukcesy - potwierdza Jan Bednarek, dziś jeden z najlepszych graczy z Bułgarskiej.
Luty i początek marca bez wątpienia należały do zespołu Bjelicy. Nie ma bowiem na najwyższym poziomie rozgrywkowym drugiej drużyny, która rozpoczęłaby rundę wiosenną z takim przytupem. Cztery zwycięstwa, kolejno z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, Piastem Gliwice, Pogonią Szczecin w ekstraklasie i jeszcze raz z rywalem z Pomorza w Pucharze Polski, co ciekawe, wszystkie zakończone identycznym wynikiem, czyli 3:0 dla poznaniaków, i piąte odniesione w meczu na szczycie z Lechią 1:0, musiały wzbudzić podziw wśród konkurentów. - Oczywiście, ten początek był dla nas piekielnie ważny. Dzięki temu mogliśmy na nowo włączyć się do walki o mistrzostwo. Co ważne, w Pucharze Polski mamy dobrą zaliczkę przed spotkaniem rewanżowym. Trzeba tylko mocno się skupić, bo teraz każdy będzie liczył na nasze potknięcie - tak ostatnie wyczyny Lecha Poznań ocenia Marcin Robak.
(...)
Rywalizacja jako słowo klucz
W kontekście walki o trofea warto zwrócić uwagę na szeroką kadrę. Rywalizacja jest w każdej formacji. Na środku obrony świetnie radzą sobie Lasse Nielsen (kapitalna forma w lutym) i Jan Bednarek, uznany za Odkrycie Roku w naszym plebiscycie, a przez "Głos Wielkopolski" za najlepszego piłkarza roku 2016 w Wielkopolsce. Pozostają jeszcze Maciej Wilusz (wiosną grał, kiedy Bednarek chorował na ospę) i nowy nabytek Elvis Kokalović z Chorwacji. Wielka rywalizacja o miejsce w jedenastce panuje wśród skrzydłowych. Darko Jevtić, Szymon Pawłowski, Maciej Makuszewski czy nowy gracz Mihai Radut mają hurtowo zagwarantować bramki i asysty. W ostatnim tygodniu błysnął Pawłowski. W poprzednich spotkaniach był poza składem, ale w Pucharze Polski dostał szansę. W pełni ją wykorzystał, zaliczając gola i asystę.
- Dla mnie to świetna wiadomość, że Pawłowski tak zareagował. Jestem zadowolony z jego postawy, ale też widziałem, jak ciężko pracował - ocenia trener, który deklaruje, że nie boi się kłopotu bogactwa: - Nigdy nie będę odczuwał nadmiaru dobrych piłkarzy.
(...)
[b]CAŁY ARTYKUŁ W NAJNOWSZYM NUMERZE TYGODNIKA "PIŁKA NOŻNA".
ZOBACZ WIDEO Sevilla straciła punkty. Zobacz skrót meczu z Deportivo Alaves [ZDJĘCIA ELEVEN]
[/b]