To historyczny mecz naszego napastnika. W sobotę osiągnął magiczną barierę stu goli dla Bayernu! Polak do osiągnięcia tego wyniku potrzebował 136 meczów. Już jest legendą monachijskiego klubu. Jest zawodnikiem jak z gry komputerowej, z wirtualnego świata. Tylko jego gole są prawdziwe.
Eintracht wyszedł odważnie. Wysoko ustawiona linia obrony, zagęszczony środek pola i dużo ruchu na skrzydłach. Długimi minutami Bayern miał problemy ze złapaniem odpowiedniego dla siebie rytmu gry. Nie był drużyną, która kilka dni temu w dwumeczu Ligi Mistrzów wygrała z Arsenalem Londyn 10:2. Przewaga gospodarzy w posiadaniu piłki to na Allianz Arena normalność, ale w sobotnie popołudnie długimi minutami nie oglądano klarownych sytuacji. Najlepszą mieli goście, ale Branimir Hrgota mimo iż minał już Manuela Neuera, pozwolił sobie wybić piłkę wślizgiem. To Mats Hummels uratował Bayern przed stratą gola.
Gospodarze nabrali rozpędu w końcowych minutach pierwszej połowy. Kilkuminutowy zryw wystarczył na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw wymiana podań Roberta Lewandowskiego z Thomasem Muellerem skończyła się dopełnieniem formalności przez Polaka, a chwilę później po dograniu Davida Alaby z 6 metrów pod poprzeczkę huknął Douglas Costa.
W drugiej połowie Bayern kontrolował spotkanie szukając w polu karnym Lewandowskiego. W 55. minucie znalazł go Robben i płaski strzał spoczął w siatce. Holender ponownie uruchomił "Lewego" w 67. minucie, ale tym razem w sytuacji sam na sam snajper uderzył obok bramki. Okazje były, nie doczekaliśmy się jednak hattricka. Polak opuścił boisko kwadrans przed końcem meczu, notując kolejny świetny występ!
Lewandowski ma w Niemczech ksywę "Pan Dwupak". Solidnie po raz kolejny na nią zapracował.
A Bayern jest już jak walec. Jedzie, rozgniata i nawet nie patrzy kogo. Po krytyce z początku roku, gdy Carlo Ancelotti zbierał cięgi za siermiężne występy teraz na jego drużynę nie ma już mocnych - i w Bundeslidze i w Lidze Mistrzów. W ostatnich pięciu meczach zawodnicy z Monachium we wszystkich rozgrywkach strzelili 22 gole.
Kolejny tytuł w Niemczech jest już kwestią czasu.
Bayern Monachium - Eintracht Frankfurt 3:0 (2:0)
1:0 - Robert Lewandowski 38'
2:0 - Douglas Costa 41'
3:0 - Robert Lewandowski 55'
Składy:
Bayern Monachium: Manuel Neuer - Philipp Lahm, Mats Hummels, Javi Martinez (65' Jerome Boateng), David Alaba, Arturo Vidal (78' Renato Sanches), Thiago Alcantara, Douglas Costa, Thomas Mueller, Arjen Robben, Robert Lewandowski (75' Kingsley Coman).
Eintracht Frankfurt: Lukas Hradecky - Michael Hector, Makoto Hasebe (64' Marco Russ), David Abraham, Timothy Chandler, Omar Mascarell, Mijat Gacinović, Taleb Tawatha, Danny Blum (70' Aymen Barkok), Ante Rebić, Branimir Hrgota (78' Marco Fabian).
Żółte kartki: Vidal, Alaba (Bayern) oraz Rebić, Mascarell, Hasebe (Eintracht).
Sędzia: Markus Schmidt.
Pozostałe wyniki sobotnie meczów 24. kolejki Bundesligi:
SV Darmstadt 98 - 1.FSV Mainz 2:1 (2:1)
1:0 - Aytac Sulu 5'
2:0 - Sidney Sam (k.) 12'
2:1 - Robin Quaison 45+3'
SC Freiburg - TSG 1899 Hoffenheim 1:1 (0:0)
1:0 - Maximilian Philipp 56'
1:1 - Andrej Kramarić 60'
RB Lipsk - VfL Wolfsburg 0:1 (0:1)
0:1 - Mario Gomez 9'
Całe spotkanie rozegrał Jakub Błaszczykowski.
ZOBACZ WIDEO Juventus pokonał Milan po golu w doliczonym czasie. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]