Podbeskidzie Bielsko-Biała niemal całe spotkanie przeciwko Chojniczance Chojnice grało z przewagą jednego zawodnika. W 19. minucie czerwoną kartką ukarany został Paweł Zawistowski. Jednak to grająca w osłabieniu Chojniczanka zdołała tuż przed przerwą objąć prowadzenie po golu Jacka Podgórskiego.
Bielszczanie po przerwie chcieli szybko doprowadzić do wyrównania i dokonali tego w 51. minucie. Wtedy to Nermin Haskić dograł do Szymona Lewickiego, który pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Mimo remisu z liderem Górale nie byli zadowoleni z osiągniętego rezultatu.
- Punkt na terenie lidera ligi nie jest oczywiście wynikiem złym, ale w tych okolicznościach w jakich graliśmy w tym spotkaniu, ten punkt to za mało. Przed czerwoną kartką dla zawodnika Chojniczanki nie prezentowaliśmy się tak jak chcieliśmy, później rywal otrzymał czerwony kartonik, a my mimo to nie potrafiliśmy zdominować gospodarzy - stwierdził trener Podbeskidzia, Jan Kocian.
Mocną bronią Chojniczanki są stałe fragmenty gry i gospodarze to potwierdzili również w sobotę. - Uczulaliśmy się przed meczem, że rywal jest bardzo groźny ze stałych fragmentów gry, a mimo to pozwalaliśmy mu na wiele po tym elemencie gry - dodał Kocian.
- W drugiej połowie nasza gra wyglądała lepiej, ale mimo to nie udało się zwyciężyć. Szanujemy jednak ten punkt. Chojniczanka jest liderem ligi i przed starciem bralibyśmy punkt w ciemno. Trzeba też przyznać, że było to gorące spotkanie i w kilku sytuacjach powinniśmy zachować się bardziej odpowiedzialnie - zakończył trener Podbeskidzia.
Bielszczanie w ligowej tabeli zajmują dziesiąte miejsce. Na swoim koncie mają 29 punktów. Liderująca Chojniczanka ma o 10 "oczek" więcej.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Arsenal rozbił V-ligowca - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]