- Przyszła na to odpowiednia chwila. Skończyłem 35 lat i chcę mieć teraz czas na inne rzeczy - przyznał Kevin Kuranyi.
Urodzony w Brazylii, a mający także panamskie obywatelstwo piłkarz to jeden z najlepszych niemieckich napastników XXI wieku. Do Europy przyleciał w wieku 14 lat i jako zawodowiec występował w VfB Stuttgart, Schalke 04 Gelsenkirchen, Dynamie Moskwa i 1899 Hoffenheim.
W Bundeslidze strzelił 111 goli w 275 występach, co daje 39. miejsce na liście wszech czasów niemieckiej ekstraklasy, ale w tym stuleciu skuteczniejszych od niego było tylko siedmiu piłkarzy Bundesligi.
Jest 52-krotnym reprezentantem Niemiec, a w narodowych barwach strzelił 19 goli, ale ostatni występ dla Die Elf zaliczył we wrześniu 2008 roku. Miesiąc później był powołany na spotkanie el. MŚ 2010 z Rosją, ale nie znalazł się w ścisłej kadrze na ten mecz i oglądał go z trybun, ale po pierwszej połowie opuścił stadion, nie wrócił do hotelu i nie odbierał telefonów. Choć Kuranyi przeprosił Joachima Loewa za swoje zachowanie, selekcjoner nigdy już nie wysłał mu zaproszenia na zgrupowanie reprezentacji.
ZOBACZ WIDEO Bajeczny gol i hat-trick Paulinho. Zobacz skrót meczu Urugwaj - Brazylia [ZDJĘCIA ELEVEN]