Portowcy mają do odrobienia trzy gole straty do Lecha Poznań. W stolicy Wielkopolski zaprezentowali się bezbarwnie, nie pokusili się o gola na wyjeździe, a rozpędzona drużyna Nenada Bjelicy wypracowała sobie dużą zaliczkę.
- Wynik 0:3 w Poznaniu wyraźnie wskazuje faworyta do awansu, natomiast mamy jakość argumenty piłkarskie. Nie jest tak, że nasi zawodnicy zapomnieli jak grać w piłkę. Jesteśmy w trudnej sytuacji i to nie jest proste zadanie, by znaleźć złoty środek, ale pamiętam początek sezonu, kiedy również nie mogliśmy strzelić gola, a przyszedł mecz z Bruk-Betem i udało się strzelić od razu pięć - wspomina Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin.
Po serii siedmiu meczów bez zwycięstwa Pogoń musi martwić się swoją sytuacją w Lotto Ekstraklasie. Akurat w rewanżu z Lechem nie ma dużo do stracenia. Tylko najwięksi optymiści spośród jej kibiców wierzą, że dokona "cudu nad Odrą". Kazimierz Moskal zapowiada ofensywę i być może wprowadzi do jedenastki drugiego napastnika.
- Musimy zaryzykować i zagrać odważnie, a żeby tak grać, trzeba być skoncentrowanym i zdeterminowanym w stu procentach. Po stracie piłki trzeba ją szybko odzyskać, przerwać akcję przeciwnika i nie dopuścić Lecha do własnej bramki. Nie potraktujemy tego meczu ulgowo, bo nie takie historie zdarzały się w piłce nożnej. Nie liczymy na cud, a dobry mecz i odrobinę szczęścia - zapowiada Moskal.
- Dla nas ewentualne zwycięstwo z Lechem to szansa na podbudowanie mentalne przed kolejnymi meczami. Nie narzekamy ostatnio na nadmiar wygranych, dlatego poważnie traktujemy rewanż w Szczecinie - dodaje szkoleniowiec.
Lech zremisował bezbramkowo dwa poprzednie mecze w Lotto Ekstraklasie. Rozpędzona na początku rundy wiosennej drużyna straciła szansę, by wspiąć się na pozycję lidera, a przed nią mecz z Legią Warszawa. W Szczecinie ekipa z Wielkopolski spróbuje przerwać mały impas w ofensywie.
- Wyniki pokazują, że coś w Lechu się zmieniło. Dwa mecze zremisował, a i sama gra też wyglądała inaczej. To jednak normalne, bo nikt nie jest w stanie utrzymać równej dyspozycji przez cały sezon. Spodziewam się, że Lech nas zaatakuje na początku, by strzelić gola i zamknąć tę rywalizację. Musimy być na to gotowi - przestrzega Moskal.
Mimo fatalnej sytuacji szczecinianie trenowali rzuty karne. - W piłce nożnej wszystko jest możliwe. Chcę, żeby w rewanżu były emocje. Wiem, że konkurs jedenastek to wielki stres, ale bardzo chętnie go przeżyję - podsumowuje trener.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Golla: Robię wszystko, aby trafić do reprezentacji Polski