Na 33 ligowe mecze w tym sezonie Paweł Wszołek 20-krotnie wystąpił w podstawowym składzie Queens Park Rangers. To bardzo dobry wynik, jak na zawodnika, który zmienił ligę, która charakteryzuje się niezwykłą intensywnością.
Żaden gracz w The Championship nie ma miejsca w składzie przez cały sezon, tym bardziej, kiedy występuje na skrzydle, a od piłkarzy z tej pozycji wymaga się końskiego zdrowia. Roszady są zatem niezbędne.
Wszołek 20 razy wystąpił w podstawowej "jedenastce", ale w ostatnich czterech meczach trzykrotnie siadał na ławce i nie pojawiał się na murawie. Zagrał tylko z Derby County, lecz wówczas zmagał się z przeziębieniem i nie do końca było wiadomo, czy będzie mógł rywalizować z Baranami. Ostatecznie na boisku spędził 59 minut, ale z Aston Villą oraz Brighton na murawie już się nie meldował.
Oba mecze QPR przegrało, więc można sądzić, że prędzej niż później Wszołek wróci do wyjściowej "jedenastki". Tym bardziej, że Polak to drugi najlepszy asystent w zespole - ma cztery otwierające podania, a pierwszy Tjaronn Chery sześć. Jednak Holendra nie ma już na Loftus Road, ponieważ zimą odszedł do Chin. Pod względem bramkowym też nie wygląda to najgorzej, ponieważ jest siódmym strzelcem.
Queens Park Rangers po 41 kolejkach w The Championship zajmuje 16. miejsce i ma 10 punktów przewagi nad strefą spadkową oraz 19 straty do baraży o Premier League. Pięć spotkań przed końcem sezonu zasadniczego ekipa z Londynu gra już tylko o honor.
ZOBACZ WIDEO Kolejna porażka zespołu Wszołka. Zobacz skrót meczu QPR - Brighton [ZDJĘCIA ELEVEN]