Liga Mistrzów. Bez Roberta Lewandowskiego ani rusz. Tylko Polak nie pudłuje z "11"

Maciej Kmita 13 Kwietnia 2017, 13:17

Reuters

Robert Lewandowski nie mógł zagrać z Realem Madryt z powodu urazu barku. Gdyby Carlo Ancelotti mógł na niego postawić, spotkanie miałoby zupełnie inny przebieg i do pewnych sytuacji w ogóle by nie doszło. Polak jest niezastąpiony w drużynie mistrza Niemiec pod względem zdobywania bramek - sam jest autorem aż 35 proc. goli Bayernu w tym sezonie. Okazuje się jednak, że pod nieobecność "Lewego" Bawarczycy mają problem także z wykorzystaniem rzutów karnych.

• Niebywała statystyka dotycząca Roberta Lewandowskiego - Polak pauzuje co 93 mecze

To drugi niewykorzystany przez Bayern rzut karny w tym sezonie - pierwszy w meczu Pucharu Niemiec z Augsburgiem (3:1) zmarnował Thomas Mueller. Vidal i Mueller wystąpili w roli zastępców nieobecnego wówczas Lewandowskiego.

Polak jest pierwszym egzekutorem rzutów karnych w drużynie mistrza Niemiec i odkąd pod koniec poprzedniego sezonu został wyznaczony do tej roli, nie pomylił się z "wapna" jeszcze ani razu. Gdy 3 maja minionego roku Mueller nie wykorzystał "11" w meczu 1/2 finału Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, przez co Bayern odpadł z rozgrywek, palmę pierwszeństwa przejął Lewandowski.

- Teraz czas na Roberta. Ja muszę od tego odpocząć - stwierdził wówczas Niemiec, który zmarnował aż cztery z jedenastu wykonywanych w tamtym sezonie "11". Lewandowski w nowej roli sprawdził się znakomicie, bo odkąd Mueller oddał mu egzekwowanie rzutów karnych, Polak nie pomylił się z "wapna" ani razu - zamienił na gole wszystkie osiem "11", do których podszedł.

Lewandowskiemu noga nie drży już od dawna. Polak wykorzystał aż 17 ostatnich rzutów karnych, a by znaleźć ostatnią zmarnowaną przez niego "11", trzeba cofnąć się do 17 sierpnia 2014 roku i meczu Pucharu Niemiec z Preussen Muenster, gdy jego strzał z jedenastu metrów zatrzymał Daniel Masuch. W tym czasie Mueller, który był etatowym wykonawcą karnych przed "Lewym", zmarnował pięć z 19 "jedenastek".

Tylko w trwającej edycji Ligi Mistrzów Lewandowski wykorzystał trzy rzuty karne i każdy z nich w kluczowym momencie meczu. Z FK Rostów(5:0) trafił z "jedenastki" przy stanie 0:0, a w spotkaniach z PSV Eindhoven (2:1) i Arsenalem (5:1) jego bramki z rzutów karnych doprowadzały do wyrównania 1:1. Każdy z tych meczów Bayern wygrał.

W ogóle w trakcie zawodowej kariery Lewandowski wykonał do tej pory 33 rzuty karne - 29 z nich zamienił na gola, a zmarnował tylko cztery, co daje 88-proc. skuteczność. Nawet Lionel Messi (79 proc.) i Cristiano Ronaldo (84 proc.) nie są tak skuteczni z jedenastego metra jak kapitan reprezentacji Polski.