Robert Lewandowski kontuzji barku doznał w minioną sobotę w trakcie meczu ligowego z Borussią Dortmund (4:1). W poniedziałek Polak nie trenował, we wtorek ćwiczył z zespołem tylko 20 minut, a ostatecznie uraz okazał się na tyle poważny, że wyeliminował "Lewego" z udziału w środowym spotkaniu 1/4 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt (1:2).
- Sztab medyczny wykonał świetną pracę, ale ryzyko związane z jego występem było zbyt wysokie - tłumaczył prezes mistrza Niemiec, Karl-Heinz Rummenigge.
Bayern nie musiał spieszyć się z postawieniem Lewandowskiego na nogi przed weekendem, ponieważ w sobotnim meczu 29. kolejki Bundesligi z Bayerem Leverkusen Polak i tak nie może zagrać z powodu kartek.
Gute Nachrichten von der Säbener! @lewy_official hat am Karfreitag sein Aufbauprogramm auf dem Rasen fortgesetzt: https://t.co/lJ19zUgzfq pic.twitter.com/gGamMl972K
— FC Bayern München (@FCBayern) 14 kwietnia 2017
W Monachium priorytetem jest teraz występ Lewandowskiego we wtorkowym rewanżu z Realem. Polak nadal nie wznowił zajęć z pełnym obciążeniem, ale w piątek wykonał kolejny krok w kierunku odzyskania formy i trenował indywidualnie na boisku.
- Robert czuje się dobrze - stwierdził w piątek trener Bayernu, Carlo Ancelotti.
Poza Lewandowskim przeciwko Bayerowi nie wystąpią także Mats Hummels i Jerome Boateng. O ile Hummels z powodu kontuzji stawu skokowego nie zagrał już z Realem, to uraz Boatenga jest świeży. Występ obu obrońców we wtorkowym rewanżu z Królewskimi stoi pod dużym znakiem zapytania.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Nawet nie marzyłam o takim klubie jak PSG, to był dla mnie szok