Michał Pazdan: Nie zmienimy stylu

Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Michał Pazdan
Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Michał Pazdan

- Chcieliśmy rozgrywać, Korona skupiała się na wysokim pressingu. Nie tak to miało wyglądać - mówi Michał Pazdan, obrońca Legii. Po pięciu zwycięstwach z rzędu piłkarze mistrza Polski stracili punkty na własnym boisku z Koroną Kielce.

Legia mogła wyjść na prowadzenie w tabeli. Remis 0:0 z Koroną sprawił, że jest druga.

- Wygraliśmy na wyjeździe z Lechem, Lechią, dlatego szkoda, że nie możemy zdobyć trzech punktów ze słabszym zespołem i to na swoim stadionie. Mecz nie wyglądał tak, jak powinien. Nie graliśmy pięknie dla oka, ale gdybyśmy strzelili gola i zwyciężyli, to jutro nikt by o tym spotkaniu nie pamiętał - komentuje Pazdan.

Obrońca docenia waleczność zawodników Korony. - Rywale podeszli do meczu z dużym zaangażowaniem. Trener uczulał nas, że będą grali agresywnie. My chcieliśmy rozgrywać piłkę, a Korona skupiała się na wysokim pressingu i rozbijaniu naszych ataków. Nam z kolei nie wychodziło, jak w poprzednich meczach, dlatego nie byliśmy w stanie strzelić gola - tłumaczy reprezentant Polski.

Obrońca traktuje to jako wypadek przy pracy. - Nie będziemy zmieniali stylu gry dopóki trenerem będzie Jacek Magiera. Zawsze będziemy starali się rozpoczynać akcje od tyłu, nawet kosztem błędów - dodaje piłkarz.

Legia traci punkt do pierwszej Jagiellonii Białystok.

ZOBACZ WIDEO Sevilla remisuje i traci dystans do czołówki - zobacz skrót meczu z Valencią [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: