"Lewandowski wykoszony". Bayern Monachium znów stracił na błędzie sędziego

Getty Images
Getty Images

Piłkarze Bayernu znów mogą złościć się na sędziego - pisze po meczu mistrzów Niemiec z FSV Mainz dziennik "Bild". Bayern zagrał w sobotę przeciętnie, ale mógł wygrać, gdyby arbiter odgwizdał oczywisty faul na Robercie Lewandowskim w polu karnym.

We wtorek w spotkaniu 1/4 finału Ligi Mistrzów monachijczycy zostali ofiarami festiwalu błędów sędziego Viktora Kassaia, który niesłusznie wyrzucił z boiska Arturo Vidala i uznał dwie bramki Cristiano Ronaldo ze spalonych.

Po porażce 2:4 i odpadnięciu z najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie drużynie Carlo Ancelottiego pozostała walka w Bundeslidze, ale w sobotę i tu nie udało się wygrać. Na własnym stadionie Lewandowski, Arjen Robben  i spółka męczyli się z przeciętnym FSV Mainz. Przegrywali 0:1, potem 1:2.

Choć momentami Bayern miał przygniatającą przewagę, mecz zakończył się remisem 2:2. I, jak podkreśla "Bild", sędzia znów podjął krzywdzącą mistrzów Niemiec decyzję.

W 75. minucie Robben zagrał w pole karne do Lewandowskiego. Polak, choć w tym meczu spisywał się słabo, pewnie posłałby piłkę do bramki, został jednak kopnięty wyprostowaną nogą przez piłkarza Mainz Aleksandra Hacka. Arbiter tego spotkania Frank Willenborg nie podyktował rzutu karnego, choć powinien był to zrobić.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: błysk Messiego dał zwycięstwo Barcelonie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

To właśnie do tej sytuacji "Bild" nawiązuje w tytule meczowej relacji. "Lewandowski wykoszony" - pisze popularny niemiecki tabloid, który pozwolił sobie na słowną gierkę, podkreślając obecność nazwiska Hacka w słowie "weggehackt", które oznacza tyle, co "ścięty, wykoszony".

Bild.de
Bild.de

Bayern stracił punkty, ale nadal ma dużą przewagę nad drugim w tabeli RB Lipsk (mecz w niedzielę z Schalke 04). Po 30. kolejce w najgorszym wypadku będzie ona wynosiła siedem punktów.

- Nie zagraliśmy dobrze, ale jestem pewien, że w środę przeciwko Borussii Dortmund będzie lepiej - powiedział jak zwykle spokojny Ancelotti, który najwyraźniej już myśli o półfinale Pucharu Niemiec. - Na 100 takich spotkań wygralibyśmy 99. Ten remis jest dla mnie jak porażka - stwierdził z kolei pomocnik Bayernu Thiago Alcantara.

Niemieckie media w swoich ocenach byli dla piłkarzy z Monachium dość surowi, a jedne z najniższych not zebrał Lewandowski. "Bild" dał mu piątkę (skala 6-1), co oznacza bardzo słaby występ, a równie nisko ocenił tylko Arturo Vidal. Najlepszym graczem meczu popularny dziennik wybrał Robbena (nota 2). Monachijska gazeta "TZ" oceniła kapitana reprezentacji Polski na 4 (słabo). Nikt w Bayernie nie dostał gorszej noty, a najlepsi zdaniem "TZ" byli Robben i Mats Hummels.

Dla Ancelottiego większym zmartwieniem niż strata dwóch punktów jest zapewne kontuzja Davida Alaby. Austriacki obrońca musiał opuścić boisko już w 17. minucie z powodu problemów z kolanem. Prosto ze stadionu pojechał do szpitala na badania. - To nie jest duży problem - uspokaja trener Bayernu. Występ Alaby przeciwko BVB stoi jednak pod znakiem zapytania.

Źródło artykułu: