Alfredo Astiz był oficerem w argentyńskim wojsku za czasów dyktatury generała Jorge Rafaela Videla. W 2011 roku, razem z 11 innymi byłymi oficerami policji i wojska, został skazany na dożywocie za zbrodnie przeciwko ludzkości. W latach 70. i 80. torturował i mordował więźniów politycznych. Złą sławę i przydomek "Anioł Śmierci" zyskał wskazując swoim podkomendnym ofiary poprzez pocałunek pokoju podczas mszy.
Dlaczego argentyński dziennik "Perfil" opublikował grafikę, porównując Leo Messiego do zbrodniarza wojennego? Na początku tygodnia Sąd Najwyższy w Argentynie uznał, że niektórzy skazani za zbrodnie przeciwko ludzkości podczas dyktatury Videla mogą się ubiegać o zmniejszenie kary. W tym samym tygodniu pojawiły się informacje, że FIFA zamierza skrócić karę Messiego. Argentyńczyk wcześniej został zawieszony na cztery mecze za wulgarne słowa w kierunku sędziego asystenta w marcowym spotkaniu z Chile. Pojawienie się tych dwóch informacji w tym samym tygodniu wystarczyły, aby gazeta porównała Messiego do Astiza.
La familia Messi repudia esta publicación. Así como evalúa denunciar la publicación. pic.twitter.com/yxowfvCGCM
— Ezequiel Scher (@zequischer) 6 maja 2017
Publikacja została potępiona przez rodzinę piłkarza, która jest oburzona takim porównaniem. Prawnicy rodziny poinformowali, że przygotowują pozew przeciwko dziennikowi "Perfil".
ZOBACZ WIDEO Primera Division: FC Barcelona wygrała w gorących derbach. Prezenty dla Suareza [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)