Pogoń Szczecin nie zwyciężyła na stadionie Legii Warszawa od dziesięcioleci, ale u siebie potrafi postawić opór mistrzowi Polski. W tej dekadzie odebrała punkty Legionistom trzy razy. Ostatnio w rundzie jesiennej obecnego sezonu. Już pod wodzą Kazimierza Moskala wygrała 3:2.
- Wiele drużyn ma większy problem z punktowaniem na wyjeździe niż u siebie. Nie ukrywam, że również nam idzie lepiej na własnym stadionie. Może kiedyś dyspozycja dnia zdecyduje o tym, że odniesiemy historyczne zwycięstwo na terenie Legii. Na razie zagramy z nią u siebie i ten mecz jest najważniejszy - przypomina Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin.
- Legia jesienią była trochę mocniejsza. Dziś nie ma w składzie Nikolicia, Prijovicia. Momentami widać po niej momenty słabości i liczę, że uda się je wykorzystać i podobnie jak w rundzie jesiennej pobić mistrza - dodaje szkoleniowiec.
Pogoń Szczecin nie ma już nic konkretnego do zdobycia w obecnym sezonie. Szansa, że dostanie się do europejskich pucharów, jest iluzoryczna. Pozostało jej walczyć o poprawienie 6. lokaty z poprzednich rozgrywek. Może również rozdać karty w walce o mistrzostwo Polski. Legia Warszawa traci obecnie cztery punkty do lidera Jagiellonii Białystok.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Grosicki w "odwiedzinach" u królowej. Był tylko jeden problem
- Z Jagiellonią przegraliśmy tydzień temu 0:1, ale mam wrażenie, że sprawiliśmy jej trochę problemów. Ta porażka nie odebrała nam energii. W każdym meczu do końca sezonu chcemy punktować - obiecuje Moskal.
- Spotkania z Legią wywołują specjalne emocje. Szanujemy przeciwnika, ale nie w nas strachu przed Legią. Spodziewam się innego meczu niż ten w Białymstoku. Na naszym stadionie możemy przeważać - zapewnia trener.
Legia rozpoczęła walkę w grupie mistrzowskiej od remisu 1:1 z Wisłą Kraków. Z kwartetu głównych kandydatów do mistrzostwa Polski tylko drużyna Jacka Magiery nie zdobyła kompletu punktów. Jej położenie pogorszyły zwycięstwa Jagiellonii, Lecha i Lechii.
- Sytuacja Legii ma dwa oblicza. Gdyby wygrała z Wisłą można byłoby powiedzieć, że rozpędzona i zbudowana mentalnie przyjechała kontynuować passę do Szczecina. Po remisie diagnozuje się, że Legia jest w dołku. Fakty są takie, że drużyna z Warszawy ma szeroką kadrę i jest silnym kandydatem do mistrzostwa. Przypomnę jednak raz jeszcze: nie jest tak, że tylko Legia musi zwyciężać. Pogoń też musi - zaznacza Moskal.
Mecz w Szczecinie rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18.