Jose Mourinho: To najważniejszy mecz w historii

Reuters / Na zdjęciu: Jose Mourinho
Reuters / Na zdjęciu: Jose Mourinho

Jose Mourinho chce przejść do historii jako szkoleniowiec, który poprowadzi Manchester United do triumfu w Lidze Europy. To jedyne europejskie rozgrywki, których Czerwone Diabły jeszcze nigdy nie wygrały.

Manchester United to trzykrotny triumfator Pucharu Europy bądź Ligi Mistrzów, który ma na koncie też zwycięstwa w Pucharze Zdobywców Pucharów i Superpucharze Europy. By kolekcja Czerwonych Diabłów była pełna, brakuje im tylko zdobycia Ligi Europy.

W półfinale trwającej edycji rozgrywek ekipa z Old Trafford rywalizuje z Celtą Vigo. Pierwszy, rozegrany na Baiados mecz goście wygrali 1:0, a przed czwartkowym rewanżem na Old Trafford Jose Mourinho uderza w patetyczne tony.

- To najważniejszy mecz w naszej historii. Nie mówię o sobie - mówię o piłkarzach i o klubie. Trofea są bardzo ważne, a zdobycie trofeum, którego jeszcze nigdy nie wygraliśmy, najważniejsze. Dla tych zawodników będzie to duży sukces - mówi Mourinho, który sam na w dorobku dwa triumfy w Lidze Mistrzów i jeden w Pucharze UEFA.

W ostatnich tygodniach los nie rozpieszcza Czerwonych Diabłów. Już do końca sezonu Mourinho nie będzie mógł skorzystać z Ashleya Younga, Luke'a Shawa, Zlatana Ibrahimovicia, Marcosa Rojo i Jamesa Wilsona. Portugalski szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że jego zdrowi podopieczni mogą być wyeksploatowani trudami sezonu.

ZOBACZ WIDEO Serie A: AS Roma wiceliderem, Edin Dzeko liderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- W ciągu sześciu tygodni rozegraliśmy siedemnaście spotkań szesnastoma piłkarzami - to wręcz niemożliwe, że tracimy kolejnych zawodników co tydzień. To będzie nas czternasty mecz w tej edycji Ligi Europy. Ale nie poddamy się - mówi Mourinho.

Triumf w Lidze Europy ma znaczenie nie tylko prestiżowe - wygranie tych rozgrywek daje przepustkę do fazy grupowej kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Na awans do Champions League poprzez angielską ekstraklasę drużyna Mourinho ma już małe szanse, więc Liga Europy to jej ostatnia nadzieja.

- Co jeśli nie awansujemy do Ligi Mistrzów? Będzie to oznaczało, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy na Ligę Mistrzów - puentuje w swoim stylu "The Special One".

Komentarze (0)