Robert Lewandowski po szaleństwie w Lipsku. "Niesamowity mecz"

PAP/EPA / FILIP SINGER
PAP/EPA / FILIP SINGER

- Kiedy pierwsza drużyna w tabeli gra z drugą trzeba pokazać, kto jest lepszy i dlaczego jest się na szczycie. My to zrobiliśmy, nieistotne, że w 95. minucie - tak Robert Lewandowski skomentował wygraną Bayernu Monachium z RB Lipsk 5:4.

Mecz pewnego już mistrzostwa kraju lidera z wiceliderem niemieckiej Bundesligi, rozgrywany w ramach 33. kolejki, dostarczył ogromnych emocji. Drużyna z Lipska jeszcze w 83. minucie prowadziła 4:2, by w końcówce stracić trzy gole i przegrać 4:5. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył dla Bayernu Arjen Robben w piątej minucie doliczonego czasu gry.

Wobec remisu Borussii Dortmund z FC Augsburg 1:1 klub spod znaku czerwonego byka i tak może świętować wicemistrzostwo Niemiec, jednak przebieg ostatniego domowego meczu RB zepsuł kibicom fetę.

Jednym z tych, którzy sprawili, że fani z Lipska będą świętować z mieszanymi uczuciami, był Robert Lewandowski. Polski napastnik zdobył na Red Bull Arena dwie bramki - na 1:1 i na 4:3, wywalczył też rzut wolny, po którym na 4:4 wyrównał David Alaba .

- To był niesamowity mecz, przede wszystkim dla kibiców. Było wiele ofensywnych akcji, padło dużo bramek. W piłce nożnej wszystko może się zdarzyć i dlatego jest taka piękna - mówił po spotkaniu Lewandowski w rozmowie z niemieckimi dziennikarzami.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski otwarcie o swoich relacjach z Rafałem Majką. "Wzajemnie się nakręcamy"

- Na początku mieliśmy trochę problemów, ale potem wróciliśmy do gry. Przy wyniku 2:4 myślałem, że jeżeli strzelimy bramkę, to coś jeszcze może się stać. Poradziliśmy sobie i na koniec okazaliśmy się o jednego gola lepsi - dodał lider klasyfikacji strzelców Bundesligi (30 bramek, o jedno trafienie wyprzedza Pierre'a-Emerick'a Aubameyang).

- Kiedy pierwsza drużyna w tabeli gra z drugą trzeba pokazać, kto jest lepszy i dlaczego jest się na szczycie. My tego dowiedliśmy. Nie ma znaczenia, że zrobiliśmy to w 95. minucie - skomentował sobotni hit Bundesligi kapitan reprezentacji Polski.

Komentarze (0)