Według założeń trzyosobowy panel ekspercki spotka się w każdy poniedziałek i zapozna się z nagraniami z ostatniej kolejki. W skład grupy wejdą były sędzia, były menadżer i były zawodnik. Zbadają dostępne materiały, a następnie podejmą decyzję czy dana sytuacja była efektem symulowania, a piłkarz dopuścił się oszustwa.
W swoim oświadczeniu dotyczącym tej decyzji, FA informuje, że jeśli istnieją jasne dowody na to, że sędzia został wprowadzony w błąd, a w rezultacie drużyna przeciwna oszukującego piłkarza została ukarana kartką, kara zostanie cofnięta. Symulujący może za to otrzymać zawieszenie na dwa mecze.
System ten używany jest już w Szkocji od początku sezonu 2016/2017. Pierwszym skazanym był piłkarz Hearts Jamie Walker w starciu z Celtic Glasgow.
Władze angielskiej federacji podczas spotkania na Wembley zadecydowały o wprowadzeniu tego rozwiązania od przyszłego sezonu Premier League. Symulowanie w lidze angielskiej jest, według dziennika "The Sun", na porządku dziennym. W kwietniu rzuty karne próbowali wymusić Marcus Rashford, Leroy Sane oraz Harry Kane.
ZOBACZ WIDEO AS Monaco mistrzem Francji. Zobacz skrót meczu z AS Saint-Etienne [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]