Krysiak w styczniu został wypożyczony do Gretny z angielskiego Birmingham City i swój debiut miał 16 lutego, kiedy bronił w przegranym meczu z Motherwell. W sobotę zagra drugie spotkanie przeciwko Aberdeen. - Klub ma problemy finansowe, nie może na razie wypłacić wszystkich pensji. Mieliśmy zebranie z trenerami oraz z władzami klubu o tej całej sytuacji i niektórzy zawodnicy odmówili gry w następnych meczach, bo nie chcą grać za darmo. Taką decyzję podjął także Greg Fleming [pierwszy bramkarz Gretny - przyp.red.], więc zostałem jedynym golkiperem w pierwszej drużynie, który nie odmówił - mówi nam 18-letni Krysiak.
Polak zdaje sobie sprawę, że będzie miał mnóstwo pracy przeciwko Aberdeen. - Ale zdobędę niezbędne doświadczenie - mówi Krysiak. Wysłannicy Birmingham, czyli zespołu, z którego Polak jest wypożyczony cały czas obserwują go. - Dzisiaj na przykład dzwonił do mnie trener bramkarzy Birmingham. Mówił, że słyszał, iż dostanę kolejną szansę gry, że to wielkie przeżycie grać przeciwko większemu rywalowi niż Motherwell, ale na pewno sobie poradzę. Życzył też wszystkiego najlepszego i czystego konta - zakończył Artur Krysiak.
Gretna ma wprowadzony zarząd komisaryczny, co oznacza, że zespołowi temu zostało odjętych dziesięć punktów. Obecnie Gretna zajmuje ostatnie miejsce w szkockiej lidze i ma na swoim koncie tylko sześć punktów i niemal na pewno spadnie z ligi, o ile dokończy sezon. Krysiak został wypożyczony do tej drużyny do końca sezonu.