Łukasz Teodorczyk trafił do Anderlechtu rok temu jako rezerwowy napastnik Dynama Kijów, ale Fiołki trafiły w "10", ściągając Polaka. "Teo" zdobył dla Anderlechtu aż 30 bramek - 22 ligowe gole dały mu tytuł króla strzelców Jupiler Pro League i pomogły jego drużynie w odzyskaniu mistrzostwa Belgii.
Wychowanek Wkry Żuromin z łatwością podbił Jupiler Pro League, czym wzbudził zainteresowanie klubów z mocniejszych lig. Teodorczyk jest na liście życzeń ekip z Anglii, Francji, Hiszpanii, Niemiec i Włoch, czyli najlepszych na Starym Kontynencie.
Były znakomity napastnik Anderlechtu, Nicolas Frutos twierdzi, że Polak może się sprawdzić w jednej z czołowych lig Europy.
- "Teo" jest bardzo silny. To najbardziej kompletny napastnik Anderlechtu w ostatnich latach - mówi Frutos, a opinia Argentyńczyka cieszy tym bardziej, że nie tak dawno, bo do 2011 roku, w barwach Anderlechtu grał Romelu Lukaku.
- Teodorczyk poradzi sobie wszędzie. Będzie strzelał gole gdziekolwiek pójdzie, ponieważ ma odpowiednią mentalność: jest wariatem, wchodzi w pojedynki, atakuje wślizgami, krzywdzi obrońców - komentuje Frutos, który na boisku prezentował podobny styl co Teodorczyk.
ZOBACZ WIDEO Fiołki wygrały na zakończenie, Teo bez bramki. Zobacz skrót meczu Anderlecht - Oostende [ZDJĘCIA ELEVEN]