Mistrzostwa Europy U-21 2017: Szwedzi nie winią strzelca karnego

PAP / Piotr Polak
PAP / Piotr Polak

Reprezentacja Szwecji przystąpiła do rozgrywanych w Polsce mistrzostw Europy U-21 z pozycji obrońcy tytułu i niewiele brakowało, a rozpoczęłaby zmagania w grupie A od zwycięstwa nad Anglią. - Jeden punkt zawsze jest dobry - powiedział Paweł Cibicki.

23-latek był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników na murawie. Po jego świetnej akcji z pierwszej połowy futbolówka minimalnie minęła bramkę, zaś niedługo po przerwie potężną bombą sprzed pola karnego ostemplował poprzeczkę. - Jestem zadowolony ze swojego występu. Dobrze się czułem - przyznał. Do pełni szczęścia zabrakło mu jednak trzech punktów. - Szkoda, bo mieliśmy karnego, mieliśmy poprzeczkę. Myślałem, że wygramy ten mecz, ale niestety się nie udało. Jeden punkt zawsze jest dobry.

Pierwsza część piątkowego meczu nie zwiastowała niczego dobrego dla Szwedów. To Anglicy ruszyli odważniej, spychając rywala do defensywy. - Często tak jest, że jeśli się wytrzyma pierwsze piętnaście minut to wchodzi się w swój rytm. Teraz też tak było i mieliśmy sytuację w pierwszej połowie. Jak wychodziliśmy na drugą mieliśmy energię, wierzyliśmy w to co mamy grać - powiedział.

Pod koniec meczu aktualni mistrzowie Europy w tej kategorii wiekowej mieli doskonałą okazję, aby zwyciężyć. Niestety, ku niezadowoleniu około czterech tysięcy świetnie bawiących się w Kielcach fanów ze Skandynawii, Linus Wahlqvist zmarnował rzut karny. - Bramkarz długo stał i wyczuł go, tak to jest czasami. Nie można nic mówić na Linusa, zagrał dobry mecz. Karnego nie trafił i nic się nie stało - usprawiedliwiał swojego kolegę Paweł Cibicki.

Podopiecznego bronił również Hakan Ericson, podkreślając przy tym, że jest zadowolony z gry zaprezentowanej przez zespół na stadionie przy Ściegiennego. - Jestem dumny z postawy mojego zespołu w starciu z silną Anglią. Mieliśmy trochę problemów w pierwszych 15-20 minutach przy rozgrywaniu piłki. Potrafiliśmy się jednak odnaleźć, zyskaliśmy przewagę w środku pola i na skrzydłach. Kiedy posiadaliśmy piłkę byliśmy lepszym zespołem, szukaliśmy wolnych przestrzeni i powinniśmy sobie stworzyć więcej stuprocentowych okazji, ale mimo to jestem zadowolony - stwierdził.

W następnym spotkaniu rywalem reprezentacji Szwecji będzie drużyna Marcina Dorny.

ZOBACZ WIDEO Huesca walczy z Getafe o Primera Division [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)