Europejskie kluby nadal chętnie sprowadzają polskich bramkarzy. W Liverpoolu od roku jest Kamil Grabara, który tak mocno wierzy w swoje umiejętności, że już widzi siebie w Barcelonie. Na to jednak będzie musiał jeszcze poczekać.
18-latek w minionym sezonie grał w drużynach młodzieżowych "The Reds" (U-18 oraz U-21). To widocznie już go nie zadowala, bo Polak chce się spróbować w dorosłej piłce.
W Liverpoolu Grabara nie ma większych szans na grę w pierwszej drużynie, bo konkurencja jest zbyt duża. Simon Mignolet, czy Loris Karius są najważniejszymi bramkarzami w zespole. Dlatego agent naszego rodaka zdradził, że rozważane jest wypożyczenie.
- Kamil nadal jest na wakacjach i wraca do Anglii w przyszłym tygodniu. Następnie zdecydujemy z klubem, co będzie dla niego najlepsze - pozostanie w Liverpoolu, granie w drużynach młodzieżowych lub wypożyczenie. Kamil wie, że nie może stać w miejscu - mówi w rozmowie z ESPN menedżer Bartłomiej Bolek.
Na razie nie pojawiają się żadne konkrety, które kluby byłyby zainteresowane Polakiem. Najbardziej prawdopodobne jednak jest, że Grabara poszedłby na wypożyczenie do zespołu z niższej ligi, bo w takim miałby szansę na zdobywanie doświadczenia.
ZOBACZ WIDEO ME U-21. Karol Linetty: Zawaliliśmy