Ekstraklasa bez sponsora, kluby niezadowolone
Z końcem czerwca wygasła umowa pomiędzy Ekstraklasa SA a dotychczasowym sponsorem - Totalizatorem Sportowym. Na razie nie wiadomo, kto będzie teraz widniał w nazwie rozgrywek.
- To są kwoty nie do pogardzenia. My przejmujemy się każdą wydaną złotówką. Na szczęście do startu ligi jest jeszcze trochę czasu i wierzę, że wszystko pomyślnie wyjaśni się już w najbliższych dniach. Wszyscy wiemy, że trwają nad tym intensywne prace - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Jacek Kruszewski, prezes Wisły Płock.
Inni szefowie swoich klubów nie chcą oficjalnie się wypowiadać na ten temat, ale w środowisku czuć niezadowolenie.
Ekstraklasa SA funkcjonuje od 2008 roku, ale przez trzy pierwsze lata nie miała sponsora tytularnego. Tak samo było w sezonie 2015/2016.
ZOBACZ WIDEO Piękne gole w brazylijskiej Serie A. Zobacz skrót meczu Flamengo - Sao Paulo [ZDJĘCIA ELEVEN] (WIDEO)
- Władze spółki są od tego, by generować dochody właśnie z takich kontraktów. Chwalimy się rosnącymi słupkami popularności, oglądalności, coraz większymi inwestycjami i nowoczesnymi stadionami. Dlaczego w takim razie jest taki problem z załatwieniem dobrego, kilkuletniego kontraktu ze sponsorem tytularnym, dlaczego wszystko musi się dziać na ostatnią chwilę? - psioczy jeden z działaczy.
Możliwe, że liga nadal nazywałaby się Lotto Ekstraklasa, ale w marcu zmienił się zarząd w Totalizatorze Sportowym, który zaczął działać dopiero od lipca. Dlatego nie było fizycznej możliwości, aby podpisać aneks do umowy.