Małe przełamanie Bruk-Bet Termaliki. "Nawet ono jest budujące"

PAP / PAP/Maciej Kulczyński
PAP / PAP/Maciej Kulczyński

Bruk-Bet Termalica Nieciecza jest ostatni w tabeli Lotto Ekstraklasy, ale w meczu z KGHM Zagłębiem przynajmniej zdobył premierowego gola i pierwszy punkt. - To dla nas budujące. Będzie tylko lepiej - mówi Łukasz Piątek.

Okoliczności, w których Bruk-Bet Termalica Nieciecza doprowadził do remisu 1:1 z KGHM Zagłębiem Lubin, były jak z dreszczowca. David Guba strzelił gola głową po ostatniej wrzutce z rzutu wolnego w meczu. Wykorzystał złe, niepotrzebne wyjście na przedpole Martina Polacka.

- Sytuacji podbramkowych mieliśmy jak na lekarstwo, dlatego zremisowaliśmy szczęśliwie. Zagłębie zagrało pięcioma obrońcami, więc musieliśmy w trakcie meczu zmienić nasz styl. Na koniec strzeliliśmy pierwszego gola, zdobyliśmy punkt. To dla nas budujące i teraz będzie tylko lepiej - mówi Łukasz Piątek, pomocnik Bruk-Betu Termaliki.

Niecieczanie nie oddali celnego strzału przez 80 minut, a kiedy już trafili w światło bramki Zagłębia, i tak niewiele wskazywało na wyrównanie.

- Staraliśmy się atakować kombinacyjnie, ale to nam kompletnie nie wychodziło. Gra nam się w ogóle nie układała - przyznaje pomocnik Vlastimir Jovanović. - Zagłębie atakowało wysokim pressingiem i nie pozwalało nam rozgrywać piłki, przez co mieliśmy mało sytuacji podbramkowych. Musimy zachowywać więcej zimnej krwi, żeby zagrażać przeciwnikom.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: David Beckham znów z Realem Madryt

W Niecieczy doszło latem do zmiany trenera. Mariusz Rumak zapowiada, że jego drużyna będzie wyglądać lepiej z kolejki na kolejkę. Obecnie jest czerwoną latarnią w tabeli Lotto Ekstraklasy.

- Potrzebujemy jeszcze chwili, ponieważ docieramy się - potwierdza Piątek w klubowej telewizji. - Staramy się wdrażać w życie różne warianty, ale czasami przeciwnik dobrze się przesunie, zdąży zaasekurować i wygląda to tak, że nie realizujemy żadnych schematów. Tak nie jest. Z meczu na mecz będzie to wyglądać lepiej.

Następnym przeciwnikiem Bruk-Bet Termaliki będzie Legia Warszawa, której potrafił zajść za skórę w poprzednich dwóch sezonach. Drużyna Jacka Magiery również nie zaprezentowała jeszcze w Lotto Ekstraklasie szczytowej formy.

- W tej lidze można wygrać i przegrać z każdym. Legia ma trochę więcej meczów w nogach, ponieważ gra jednocześnie w eliminacjach Ligi Mistrzów. Postawimy jej trudne warunki - obiecuje Piątek.

- Nie ma sensu liczyć na gorszą formę przeciwnika, a trzeba liczyć na siebie. Przeciwko Legii zagramy z wiarą we własne możliwości i z zadaniem wygrania meczu. W poprzednim sezonie potrafiliśmy pokonać Legię i liczę na powtórkę - dodaje Jovanović.

Komentarze (1)
avatar
Andy Iwan
6.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie przełamanie słoników ale załamanie kompletne Legii