- Na pewno wystawię inny skład niż ten, który grał w Astanie. Przeanalizowaliśmy mecz i wiemy, gdzie popełniliśmy błędy. Będziemy starali się je naprawić. W tej chwili nie powiem, jaki będzie skład. Pewne jest, że zagramy zupełnie inaczej - oznajmił trener mistrza Polski.
Jacek Magiera nie ukrywa, że to co pokazała jego ekipa w pierwszym starciu, bardzo mu się nie podobało. - W Astanie graliśmy źle. Każdy, kto oglądał ten mecz, widział to. Ta drużyna odpali - jestem przekonany. Pracujemy dobrze, zostawiamy dużo zdrowia na treningach. Potrzeba cierpliwości. Na pewno każdy z zawodników musi wymagać od siebie więcej. W środę na boisko wyjdzie zespół, która wierzy w to, że ten mecz można rozstrzygnąć na swoją korzyść. Legia nie musi zagrać najlepszego spotkania za mojej kadencji. Prowadziłem ją w 37 meczach. Musimy zagrać skutecznie, zarówno w obronie, jak i w ataku - dodał opiekun Legii, który gorąco wierzy w awans.
Wiary nie brakuje też gościom, ale trener Stanimir Stoiłow podchodzi do rewanżu bardzo pragmatycznie. - Moi piłkarze powinni grać w taki sposób, jaki najlepiej znają. Jeśli zasłużymy, przejdziemy dalej, a jeśli nie, pogratulujemy Legii. Taka jest piłka nożna.
Tym razem Kazachowie stracą atut, który bardzo pomaga im w pojedynkach u siebie - sztuczną nawierzchnię. Rewanż odbędzie się już na boisku naturalnym. - Jeśli nie spodoba nam się wynik, to zrzucimy winę na murawę. Będziemy mieć dobrą wymówkę - stwierdził z uśmiechem szkoleniowiec FK Astana.
Pierwsze spotkanie mistrz Kazachstanu wygrał 3:1.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Zaczarowany Zlatan. I mama Brzostek