Pogoń - Lechia: na wzburzonych wodach

W poprzednim sezonie Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk były jedynymi klubami z Pomorza w grupie mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy. Przed meczem w 5. kolejce bliżej im do dna niż szczytu tabeli.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Piłkarze Pogoni Szczecin PAP / Adam Warżawa / Piłkarze Pogoni Szczecin
Piłkarze obu drużyn nie potrzebowali dużo czasu od rozpoczęcia sezonu, żeby rozwścieczyć swoich kibiców. Szczecinianie wysłuchali monologu pod sektorem gości w Lubinie, a Lechia Gdańsk została obsztorcowana za odpadnięcie z Pucharu Polski na stadionie Drutex-Bytovii Bytów. Dla zespołu z Trójmiasta był to czwarty z rzędu mecz bez zwycięstwa. Poprzednie odniosła dokładnie miesiąc temu na inaugurację Lotto Ekstraklasy z Wisłą Płock.

W środę coś drgnęło w Szczecinie. Pogoń pokonała Lecha Poznań 3:0 w Pucharze Polski. Nagle okazało się, że potrafi nie stracić gola, zdominować przeciwnika w każdym sektorze boiska, a jej najgroźniejszymi piłkarzami byli młodzi Jakub Piotrowski i Dawid Kort.

- Takie zwycięstwo było nam potrzebne. Chcemy, żeby identyczna gra stała się naszą wizytówką. Trzeba te spotkanie pamiętać i paradoksalnie o nim zapomnieć, ponieważ Lechia to kolejny dobry przeciwnik i znów czeka nas trudny pojedynek. Lechia jest podrażniona porażką w pucharze i wynikami w lidze. Wiem jednak, że jesteśmy w stanie zaprezentować się tak jak w meczu z Lechem i ją pokonać - przekonuje Adam Frączczak, kapitan Pogoni.

Trener Maciej Skorża zapowiedział z kolei, że z dużym prawdopodobieństwem nie wymieni żadnego zawodnika w jedenastce. Po stronie Lechii jest trochę więcej znaków zapytania spowodowanych na przykład urazami Marco Paixao i Grzegorza Kuświka.

ZOBACZ WIDEO Sport w życiu dziecka. "Najważniejsza jest pasja"

Lechia uzbroiła się w broń specjalną. Kontrakt z nią podpisał Patryk Lipski. Pomocnik miał co podpowiedzieć innym gdańszczanom przed wyjazdem nad Odrę. Lipski urodził się w Szczecinie, jest wychowankiem miejscowego Salosu, a co najważniejsze trenował z Pogonią późną wiosną. Co prawda opiekunem Portowców był wówczas jeszcze Kazimierz Moskal, ale większość piłkarzy Lipski zna doskonale.

- Byłem na trzech ostatnich, ligowych meczach Pogoni, a także na wygranym pucharowym z Lechem Poznań. W ekstraklasie wszystkie spotkania są wymagające. Mam nadzieję, że będę w zwycięskim składzie Lechii w poniedziałek - ma nadzieję Lipski.

Bilans starć klubów jest idealnie wyrównany. Pogoń i Lechia wygrały po 15 meczów z regionalnym przeciwnikiem, a 12 skończyło się remisem. Drużyna z Trójmiasta potrafiła w tej dekadzie punktować przy Twardowskiego, choć z dwóch poprzednich wypraw nie przywiozła nawet "oczka". W 30. kolejce poprzedniego sezonu Pogoń zagwarantowała sobie awans do grupy mistrzowskiej właśnie pokonując gdańszczan 3:1.

Wówczas Pogoń i Lechia były jedynymi klubami z Pomorza w ósemce. Obecnie oglądają plecy Arki Gdynia i bliżej im do dna niż szczytu tabeli. Portowcy wylądowali nawet w strefie spadkowej. - To będzie mecz zranionych drużyn. Obie nie pokazały jeszcze w lidze pełni swoich możliwości - zapowiada Skorża.

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk / pon. 14.08.2017 godz. 18.00

Przewidywane składy:

Pogoń: Załuska - Niepsuj, Rapa, Dwali, R. Nunes - Piotrowski, Drygas - Formella, Kort, Gyurcso - Frączczak

Lechia: Kuciak - Stolarski, J. Nunes, Vitoria, Wawrzyniak - Matras, Łukasik - Fila, F. Paixao, Peszko - M. Paixao

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Kto wygra mecz?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×