El. LM: Sporting Lizbona bez amunicji. Komiczny gol samobójczy w Bernie

PAP/EPA / MARIO CRUZ / Na zdjęciu Bas Dost (z numerem 28)
PAP/EPA / MARIO CRUZ / Na zdjęciu Bas Dost (z numerem 28)

Sporting Lizbona zremisował bezbramkowo z FCSB w IV rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Największą zaliczkę 2:0 wypracował sobie we wtorek APOEL Nikozja w dwumeczu ze Slavią Praga. Komicznego gola samobójczego strzelili Young Boys Berno.

Rumuni zaczęli mecz bez specjalnego respektu dla byłego klubu Cristiano Ronaldo. Więcej podań docierało do wysuniętego Denisa Alibeca niż operującego po przeciwnej stronie boiska Basa Dosta. Sporting Lizbona potrzebował trochę czasu, żeby przyspieszyć.

Po 20 minutach Marcos Acuna trafił w zewnętrzną część słupka. Jeszcze groźniejsze uderzenie oddał Alibec i Portugalczyków uratowała w 26. minucie interwencja Rui Patricio. Gospodarze uchronili się przed stratą gola, ale nie przed buczeniem z trybun, gdy sędzia zakończył pierwszą połowę.

Niedawny rywal Legii Warszawa w fazie grupowej Ligi Mistrzów nie zareagował po przerwie. Trener lizbończyków nieustannie wyganiał ich na połowę FCSB Bukareszt, ale ci nie skonstruowali tam nic specjalnie kreatywnego nawet jedenastu na dziesięciu. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę dostał Mihai Pintilii w 80. minucie.

Doskonale rozpoczął dwumecz APOEL Nikozja. Drużyna z Cypru strzeliła Slavii Praga dwa gole w 10 minut. Po trafieniu Efstatiosa Aloneftisa na trybunach było słychać pomruk podziwu. Cypryjczyk dobiegł do linii pola karnego, zauważył wysuniętego bramkarza i pokonał go technicznym lobem. Rusłan Rotan i spółka musieli rzucić się do ataku, zmienili obraz meczu, ale nie wynik. Przed rewanżem w Pradze ekipa z Nikozji ma sporą zaliczkę.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak kibice PSG trollują fanów Barcy. Przez Neymara

Young Boys Berno wyeliminowali w poprzedniej rundzie Dynamo Kijów. Dwumecz z nowym klubem Tomasza Kędziory rozpoczęli na wyjeździe, a do pierwszego spotkania z CSKA Moskwa doszło w Szwajcarii. Young Boys byli krócej w posiadaniu piłki, jednak jedyni oddawali celne strzały w pierwszej połowie.

Generalnie tylko 7 z 33 uderzeń w tym meczu było w światło bramki. Przy takiej precyzji zanosiło się na bezbramkowy remis, a jednak w doliczonym czasie CSKA Moskwa dostał prezent w postaci prześmiesznego gola samobójczego. Nuhu nie miał obok siebie żadnego przeciwnika, mimo to główkował ponad własnym bramkarzem na 0:1.

IV runda eliminacji Ligi Mistrzów:

Sporting Lizbona - FCSB Bukareszt 0:0

APOEL Nikozja - Slavia Praga 2:0 (2:0)
1:0 - Igor De Camargo 3'
2:0 - Efstatios Aloneftis 10'

Young Boys Berno - CSKA Moskwa 0:1 (0:0)
0:1 - Nuhu (sam.) 90'

TSG 1899 Hoffenheim - Liverpool FC 1:2 (0:1)
0:1 - Trent Arnold 35'
0:2 - Havard Nordtveit (sam.) 74'
1:2 - Mark Uth 87'

Komentarze (1)
avatar
Andy Iwan
16.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Doznał pewnie pomrocznosci szarej tak się bedzie tłumaczył - w kraju nad Wisłą to chwyciło i było git