Po sześciu rozegranych meczach w Lotto Ekstraklasie zespół Lechii Gdańsk ma na swoim koncie zaledwie pięć punktów (jedno zwycięstwo, dwa remisy i dwie porażki).
Na ostatnim spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz (2:3) kibice dali upust swoich emocji i domagali się zwolnienia Piotra Nowaka. Obrażali nie tylko trenera, ale i Adama Mandziarę.
- Jestem w stanie zrozumieć reakcję kibiców, bo nie mamy wyników. Oczekiwania były inne. Kibice Lechii chcą widzieć ładną grę Lechii, dużo bramek - mówi prezes gdańskiego klubu w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Na głowę szkoleniowca spadła spora krytyka za występy drużyny. Nic dziwnego, biało-zieloni byli przecież wymieniani w gronie kandydatów do zdobycia mistrzostwa Polski.
ZOBACZ WIDEO Falstart RB Lipsk. Zobacz skrót meczu z Schalke [ELEVEN SPORTS]
Na razie trzeba o tym zapomnieć i znaleźć sposób na wyjście z trudnej sytuacji. Na pewno nie dojdzie do zmiany trenera. Piotr Nowak ma pełne poparcie u władz gdańskiego klubu.
- Pozycja Piotra Nowaka w klubie nie podlega dyskusji. Nie ma mowy o żadnej zmianie. Jego głowa w najbliższym czasie na pewno nie spadnie. Mamy najlepszego trenera w Polsce - informuje Mandziara.
łatwo winić trenera ale odeszli Borysiuk, nie gra Wolski, Haraslin,,, długo by wymieniać. Trener nie gra na boisku.
Zmiana tyl Czytaj całość