We wtorek zawrzało w światowych mediach, gdy pojawiła się informacja o pozwie przeciwko Neymarowi, który przygotowuje FC Barcelona. Władze klubu chcąc zwrotu bonusu, który piłkarz otrzymał w 2016 roku, gdy przedłużył kontrakt z katalońskim gigantem.
Mowa o 8,5 mln euro, a do tego należy doliczyć 10% odsetek, których domagają się klubowi działacze. Nie trzeba było długo czekać na reakcję ze strony Brazylijczyka. Do mediów trafiło oświadczenie przygotowane przez jego reprezentantów.
- Zapoznaliśmy się z komunikatem Barcelony i jesteśmy zaskoczeni. Piłkarz wypełnił obowiązujący wówczas kontrakt, a następnie wpłacił całą kwotę odstępnego, która została ustalona w porozumieniu z władzami klubu - czytamy.
Neymar nie zamierza oddawać "Dumie Katalonii" pieniędzy i chce pozostałej premii, co łącznie daje 26 mln euro.
- Jeśli chodzi o premię za przedłużenie kontraktu w 2016 roku, informujemy, że zaczęliśmy formalne działania przed odpowiednim organem, w celu jej otrzymania.
Brazylijski gwiazdor tego lata przeszedł do PSG po wpłaceniu 222 mln euro odstępnego.
ZOBACZ WIDEO Milik odpalił! Zobacz skrót meczu Hellas - Napoli [ELEVEN SPORTS]