Jerzy Brzęczek: Zamierzam dotrzymać słowa

Jesienią Jerzy Brzęczek reprezentował barwy Górnika, lecz już w sobotę mógłby zagrać przeciwko niemu. Mógłby, ale nie zagra, gdyż zamierza dotrzymać umowy, jaką zawarł z zabrzańskimi działaczami, gdy przenosił się do Polonii Bytom - donosi oficjalny serwis Trójkolorowych.

- Jak wszystkim wiadomo, nie wystąpię w Zabrzu, gdyż leczę kontuzję. No i druga sprawa - zawarłem umowę z działaczami Górnika. Wynika z niej, że nie mogę wystąpić przeciwko swojej byłej drużynie. Zamierzam dotrzymać słowa. Gdyby nie te ustalenia, robiłbym wszystko, by zagrać. Jestem przecież zawodowcem - powiedział Jerzy Brzęczek na łamach oficjalnego serwisu 14-krotnych mistrzów Polski.

Doświadczony pomocnik nie pojawi się na boisku, ale będzie towarzyszył swojemu zespołowi. - Może nawet pojawię się na ławce rezerwowych. Mam do tego prawo, gdyż jestem grającym asystentem trenera Jurija Szatałowa. Co do wyniku meczu, nie zamierzam się wypowiadać. Boisko wszystko zweryfikuje - zaznaczył.

Brzęczek nie ukrywa, że funkcja asystenta szkoleniowca to pierwszy krok do bycia samodzielnym trenerem. - Zamierzam pracować w tym fachu. To mój cel i zrobię wszystko, by go zrealizować. Raczej po sezonie zakończę karierę i będę zbierał doświadczenia już jako szkoleniowiec. W Austrii zrobiłem licencję UEFA A, więc muszę uzupełniać papiery, by mieć PRO. Z moimi uprawnieniami zacznę w niższych klasach, by piąć się w górę - zakończył.

Przypomnijmy, że pierwotnie 38-letni pomocnik miał występować w Zabrzu do końca obecnych rozgrywek. Zimą jednak rozwiązał kontrakt z Górnikiem, a jednym z warunków uzyskania zgody na opuszczenie drużyny Henryka Kasperczaka było odstąpienie od gry przeciwko byłemu klubowi w rundzie wiosennej.

Źródło artykułu: