W lipcu Cassano miał zostać zawodnikiem Hellas Werona, nawet trenował z tym klubem, później mówiło się o możliwości gry w Virtus Entella. Ostatecznie piłkarz się rozmyślił.
- 474 dni bez piłki? To za dużo. Dałem sobie czas. Jeśli nie znajdę klubu do września to odchodzę na emeryturę. Nie mam agenta, więc jeśli ktoś będzie zainteresowany, będzie wiedział jak się ze mną skontaktować - powiedział dziennikowi "La Gazzetta dello Sport".
- W Weronie czułem się jak obcy. Nigdy nie miałem w głowie odcięcia się od futbolu. Jaka jest prawda o Cassano. To szczęśliwy człowiek. Czy wyglądam na kogoś, kto ma depresję? Moje dzieci i moja rodzina są na pierwszym miejscu. Nie jestem szalony ani nie mam depresji. Po prostu w Weronie nie czułem się dobrze, dlatego odszedłem - wytłumaczył.
- Nigdy nie udzielałem moralnych lekcji młodzieży, ale zostanę zapamiętany jako świetny piłkarz. Jestem o tym przekonany. Co będę robił na emeryturze? Pozostanę przy piłce. Mógłbym zostać dyrektorem sportowym - przyznał.
35-letni Cassano w czasie swojej kariery występował w takich klubach jak AS Roma, Real Madryt, Sampdoria Genua, AC Milan czy Inter.
ZOBACZ WIDEO Kontrowersje w meczu Realu. Ramos wyleciał z boiska [ZDJĘCIA ELEVEN]