Kamil Glik: To nie był tylko zły sen
- Trzeba zakasać rękawy i wrócić do grania w piłkę - zapowiedział na Twitterze obrońca reprezentacji Polski Kamil Glik. W piątek on i jego koledzy zostali sprowadzeni na ziemię w Kopenhadze, notując wysoką porażkę 0:4.
Reprezentacja Polski zaprezentowała się katastrofalnie w piątkowy wieczór i doznała pierwszej porażki w eliminacjach do MŚ w Rosji. Duńczycy rozbili Biało-Czerwonych aż 4:0, dominując w każdym elemencie gry.
Błędów na boisku stadionu Parken nie uniknął nawet Kamil Glik - czołowy obrońca Ligue 1 i lider defensywy reprezentacji Polski. To po jego błędzie Duńczycy strzelili nam drugiego gola.Po spotkaniu Glik wyznał, że nie ucieka od odpowiedzialności i wszystkie błędy bierze na swoje konto. Przekonywał też, że porażka wpłynie na nich pozytywnie.
W sobotę nasz obrońca udostępnił wpis na Facebooku, z którego wynika, że w jego głowie jest już tylko poniedziałkowy mecz z Kazachstanem, który Biało-Czerwoni muszą wygrać.
Reprezentacja Polski wciąż jest liderem tabeli grupy E eliminacji do MŚ w Rosji. Ich przewaga nad Danią i Czarnogórą stopniała jednak do trzech punktów.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk z Danii: Koszmar, katastrofa, kompromitacja!