El. MŚ 2018: Turcja nie odpuszcza. Odniosła przełomowe zwycięstwo z Chorwacją

PAP/EPA / PAP/EPA/SEDAT SUNA / Luka Modric (w środku) w walce z Hakanem Calhanoglu (z lewej) i Ardą Turanem (z prawej)
PAP/EPA / PAP/EPA/SEDAT SUNA / Luka Modric (w środku) w walce z Hakanem Calhanoglu (z lewej) i Ardą Turanem (z prawej)

Reprezentacja Turcji wygrała 1:0 z Chorwacją w grupie I eliminacji do mistrzostw świata. To przełomowe zwycięstwo zespołu znad Bosforu z niewygodnym przeciwnikiem. Po nim zachował realną szansę na awans.

Turcja grać z Chorwacją nie lubiła. Nigdy nie wygrała z tym przeciwnikiem w regulaminowym czasie, a dopiero rok temu przerwała długi impas strzelecki. We wtorek musiała odnieść przełomowe zwycięstwo, by poważnie liczyć się w rozgrywce o awans do mistrzostw świata. Od początku Mircea Lucescu dał sygnał do ataku i wystawił dwóch napastników Cenka Tosuna i Buraka Yilmaza.

Początek zwiastował kanonadę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby zamiast bezbramkowego remisu, zrobiło się 2:1 dla Chorwacji. Sytuacje podbramkowe Mateo Kovacicia i Cenka Tosuna były stuprocentowe, a raz piłka zatańczyła między słupkiem, a ręką reprezentanta Turcji, jednak nie przekroczyła linii.

Piłkarze znudzili się atakowaniem. Miejsce kreatywności zajęła nieporadność. Kibice buczeli. Z jednej strony byli przekonani, że Chorwacja celowo narzuca ślimaczy rytm meczu, a z drugiej, że Turcja powinna w tej sytuacji przejąć inicjatywę oraz podkręcić tempo.

Selekcjonerzy wierzyli w podstawowych zawodników, dlatego nie dokonali zmian w przerwie. Pokazał się Luka Modrić. Utytułowany w piłce klubowej pomocnik zapewnił Chorwacji zwycięstwo z Turcją podczas niedawnych mistrzostw Europy, a w 52. minucie nieomal asystował przy golu. Po dośrodkowaniu Modricia strzał Dejana Lovrena obronił Volkan Babacan. Później po podaniu tego samego zawodnika chybił Ivan Perisić. Skuteczność Chorwacji miał poprawić wprowadzony z ławki rezerwowych Mario Mandzukić.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie wychodźmy krok do przodu

Do bramki trafili jednak gospodarze. W 75. minucie Cenk Tosun ominął płaskim strzałem Danijela Subasicia. Partner Kamila Glika z AS Monaco sam narobił sobie problemu, ponieważ piąstkował pod nogi napastnika piłkę po uderzeniu Oguzhana Ozyakupa. Tosun znalazł się w odpowiednim miejscu oraz czasie i zdecydował o wyniku.

Wygrana pozwoliła Turcji zmniejszyć z pięciu do dwóch punktów stratę do prowadzących w grupie reprezentacji Chorwacji i Islandii. Wciąż ma swoich rywali w zasięgu ręki. Do rozegrania pozostały wszystkim drużynom dwa spotkania.

Turcja - Chorwacja 1:0 (0:0)
1:0 - Cenk Tosun 75'

Składy:

Turcja: Volkan Babacan - Kaan Ayhan, Mehmet Topal, Caglar Soyuncu, Caner Erkin - Hakan Calhanoglu, Nuri Sahin (87' Okay Yokuslu), Oguzhan Ozyakup, Arda Turan (71' Emre Mor) - Burak Yilmaz (82' Ozan Tufan), Cenk Tosun

Chorwacja: Danijel Subasić - Sime Vrsaljko (85' Duje Cop), Dejan Lovren, Domagoj Vida, Josip Pivarić - Luka Modrić, Milan Badelj - Marcelo Brozović, Mateo Kovacić (70' Andrej Kramarić), Ivan Perisić - Nikola Kalinić (62' Mario Mandzukić)

Żółte kartki: Tosun, Calhanoglu (Turcja) oraz Kalinić, Perisić, Badelj, Brozović (Chorwacja)

Sędzia: Viktor Kassai (Węgry)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Islandia 10 7 1 2 16:7 22
2 Chorwacja 10 6 2 2 15:4 20
3 Ukraina 10 5 2 3 13:9 17
4 Turcja 10 4 3 3 14:13 15
5 Finlandia 10 2 3 5 9:13 9
6 Kosowo 10 0 1 9 3:24 1
Komentarze (0)