Zanim Grzegorz Krychowiak rozegra pierwszy mecz w barwach West Bromwich Albion, można zaryzykować tezę, że wybrał idealnie. Mógł występować w Chelsea czy innym silniejszym zespole, ale tam z pewnością byłby rezerwowym. Liga angielska stoi przed nim otworem.
- Gdy przypomnę sobie jego występy z Euro 2016 oraz zaangażowanie i wielkie serce do gry, które prezentował podczas pobytu w La Liga, nie wyobrażam sobie aby Krychowiak nie wziął szturmem Premier League - powiedział w wywiadzie dla WP SportoweFakty redaktor naczelny piłkarskiej sekcji BBC Sport, Phil McNulty.
Problemy trenera
West Bromwich Albion - to drużyna Tony'ego Pulisa, człowieka szanowanego w angielskim futbolu, chociaż nigdy nie prowadził żadnego topowego zespołu. To facet, który kojarzony jest z defensywnym futbolem, a zwłaszcza ze Stoke City. Z pewnością wielu kibiców kojarzy Rory'ego Delapa i jego wyrzuty z autu w pole karne przeciwnika. Tak - to był gang Tony'ego Pulisa. W sumie przez dziesięć lat trenował Stoke. Rok spędził też w Plymouth Argyle i niecały sezon w Crystal Palace.
To właśnie z tego ostatniego zespołu za Pulisem ciągnie się brzydko pachnąca sprawa. W sierpniu 2014 roku ówczesny menedżer Crystal Palace Tony Pulis poprosił Orły o dwa miliony funtów na zakup ziemi dla rodziny. Szefowie ostatecznie zgodzili się na taką prośbę i 12 sierpnia pieniądze wpłynęły na jego konto. Tymczasem dzień później Pulis ogłosił, że... rezygnuje z prowadzenia Crystal Palace.
Klub z Premier League poinformował Pulisa, że ten musi oddać dwa miliony, ale doświadczony trener nic sobie nie robił z tego faktu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol piłkarza AS Monaco
W końcu Crystal Palace złożyło pozew do sądu i w listopadzie 2016 roku Pulis przegrał rozprawę. Sąd nakazał wypłatę 3,77 miliona odszkodowania klubowi z Londynu. Jeszcze w marcu Pulis nie wysyłał przelewu. Później zrobił to, ale Orły domagały się kolejnych dwóch milionów kosztów sądowych.
"Odbuduj"
Wracając jednak do WBA i stylu gry tej drużyny, to przede wszystkim zespół, który pierwsze co chce zrobić w meczu, to nie stracić bramki. The Baggies nie są asami, jeśli chodzi o techniczne umiejętności. Próżno szukać piłkarza, który w pojedynkę byłby w stanie przechylić losy spotkania. To ekipa solidnych rzemieślników, mających spore doświadczenie w Premier League.
Nawet taktyka stosowana przez Pulisa nie sprawia, że WBA oddaje tuzin strzałów. Za każdym razem jest to ustawienie 4-1-4-1, ale trzej środkowi pomocnicy bardziej mają zabezpieczać swoją strefę, niż kreować coś pod bramką przeciwnika. Od początku sezonu jako typowy defensywny pomocnik występuje Gareth Barry. W lutym będzie miał już 37 lat i nie znajdzie się w Premier League zawodnika bardziej doświadczonego od niego. Ma 630 meczów na koncie i tylko dwa mniej od rekordzisty Ryana Giggsa.
Work @WBA #premierleauge pic.twitter.com/ZTMT0OJw1t
— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) 7 września 2017
Przed nim najczęściej występują James Morrison oraz Jake Livermore. Ten pierwszy ma najwięcej zalet w ofensywie i graczem The Baggies jest już od dziesięciu lat. Kiedyś wróżono mu niezłą karierę, może nie taką na miarę Cristiano Ronaldo, ale regularnie grywał dla angielskiej młodzieżówki po czym... wybrał Szkocję, gdy zorientował się, że jednak pewnego poziomu nigdy nie przeskoczy.
Trudniej ze składu będzie wygryźć Jake'a Livermore'a, którego do kadry Anglii powołuje nawet Gareth Southgate. Jemu też wróżono większą karierę niż zrobił, ale i tak będzie trudnym rywalem dla Krychowiaka. Jednak obu piłkarzy dzieli przepaść, jeśli chodzi o poziom, który reprezentowali. Polak wygrywał z Sevillą Ligę Europy, bił się o czołowe lokaty w La Liga, na Euro 2016 należał do najlepszych pomocników na turnieju, a Livermore po części ma w CV spadek z Hull City (w połowie sezonu odszedł do WBA) i tak naprawdę żadnego klubowego sukcesu.
Nie kreują
784 podania - tyle wymienili piłkarze WBA w pierwszych trzech kolejkach. To najmniej w całej lidze, do kolejnego zespołu Newcastle United tracą aż 147, a do pierwszego Manchesteru City już 1148. To jest przepaść i to jasno pokazuje, jak duże problemy z rozegraniem piłki mają gracze The Baggies.
Brakuje im piłkarzy, którzy byliby w stanie wziąć ciężar rozgrywania na własne barki. Oczywiście Krychowiak nie zmieni tego, ale to zupełnie inna drużyna, jeśli porównać ją do Paris Saint-Germain czy Sevilli, gdzie występował ostatnio. Właśnie umiejętność rozgrywania, kreowania, podawania było przyczyną, że Krychowiak w PSG nie zaistniał. Tutaj nie musi silić się na koronkowe akcje, a gole nie są poparte dwuminutową wymianą podań.
@GrzegKrychowiak in training #WBA pic.twitter.com/6SFJgoAQr0
— West Bromwich Albion (@WBA) 7 września 2017
U Pulisa liczy się walka, zaangażowanie, wypełnianie taktycznych zobowiązań - to wszystko doskonale potrafi Krychowiak. Jeśli dołożymy do tego jego inne umiejętności, nie odpuszczanie żadnej piłki, a także doświadczenie gry na wysokim poziomie, to otrzymujemy piłkarza, który doskonale odbuduje się w zespole West Bromwich Albion. Polak nie powalczy z The Baggies o europejskie puchary, ale co tydzień będzie miał możliwość pokazania swoich najlepszych zalet.
Transfer za rok
W Paryżu nie są głupcami: sprzedawać teraz Krychowiaka byłoby strzałem w stopę. Jego wartość w ostatnim roku spadła drastycznie. Nikt w Premier League nie zapłaciłby tyle, żeby PSG było zadowolone. Dlatego wypożyczenie bez wpisania kwoty pierwokupu jest idealnym zagraniem Francuzów.
Dzisiaj Krychowiak jest wart, powiedzmy, 15 mln euro. Za rok, po dobrym występie na mundialu, po niezłym sezonie w Premier League, Anglicy bez problemu wyłożą na niego 30 milionów euro, a może i nawet więcej.
Teraz wszystko w nogach i głowie Krychowiaka. Pulis jest zachwycony Polakiem, chciał go już od dawna. Pytanie tylko, jak szybko postanowi mu w pełni zaufać. Może już w sobotę, gdy WBA zmierzy się z Brighton? Zobaczymy. Początek meczu o godzinie 16.
Czy ktoś może z Was wie, o jaki to OTWÓR chodzi...? Wejściowy/wyjściowy? ;)
Powodzenia Krycha,reprezentacja Polski cie potrzebuje.