Patryk Lipski: Musimy wrócić do dobrych tradycji. Na razie wygląda to tragicznie

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Patryk Lipski (po lewej)
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Patryk Lipski (po lewej)

Lechia aby piąć się w górę tabeli, musi zacząć wygrywać u siebie. Kolejna szansa już w poniedziałek z Jagiellonią. - Trzeba z powrotem wrócić do dobrych tradycji, gdzie rywale bali się tu grać i wiedzieli, że to trudny teren – zauważył Patryk Lipski.

W poniedziałek Lechia Gdańsk zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Białostocki zespół jest szczególnie bliski Patrykowi Lipskiemu. - Zadebiutowałem właśnie z Jagiellonią, kiedy wygraliśmy 5:2. Wówczas wszedłem na boisko za Grzegorza Kuświka. Kojarzę ostatnie mecze Lechii z Jagiellonią i nasz zespół łatwo sobie radził. Każdy mecz, w szczególności w Lotto Ekstraklasie jest jednak inny. Liczymy na podtrzymanie passy, ale będzie ciężko - powiedział piłkarz klubu znad morza.

Drużyna Ireneusza Mamrota dobrze spisuje się na wyjazdach. - Miałem okazję oglądać mecz Jagiellonii w Szczecinie, gdzie w końcówce strzelili gola. Mamy jednak lepszą drużynę i wierzę w to, że wygrana w Gliwicach była przełamaniem. Pewność siebie pójdzie do góry i wygramy mecz. Inaczej się trenuje, gdy ostatni mecz jest wygrany, ale nie ma u nas rozluźnienia. Musimy na nowo udowodnić, że jesteśmy lepsi od przeciwnika. Musimy wygrywać, by poprawić miejsce w tabeli. Na razie wygląda to tragicznie - przyznał szczerze Lipski.

Gdańszczanie w tym sezonie jeszcze nie wygrali u siebie. Zbudowanie dobrej passy na swoim stadionie wydaje się być dla nich celem numer jeden. - W ubiegłym sezonie gdański stadion był twierdzą nie do zdobycia. Mało kto tu potrafił wygrać. Trzeba z powrotem wrócić do dobrych tradycji, gdzie rywale bali się tu grać i wiedzieli, że to trudny teren - dodał Patryk Lipski.

Przed tygodniem po raz pierwszy Lipski zagrał w środku pola wraz z Rafałem Wolskim. - Zagrałem połowę meczu. Na pewno jest dużo do poprawy i w I połowie nie było wielu konstruktywnych akcji. Na pewno łatwiej się gra, gdy ma się więcej możliwości do wyboru i świetnych zawodników obok siebie. Milos Krasić, Rafał Wolski i Simeon Sławczew to klasowi piłkarze i współpraca da efekty - stwierdził pomocnik.

Lechia się zmienia i tak silna kadrowo jak teraz jeszcze w tym sezonie nie była. - Doszło do nas kilku nowych zawodników, ale ja już się zaaklimatyzowałem w drużynie i zdążyłem rozegrać cztery mecze. Ze wszystkimi się dogaduję, z nowymi piłkarzami byłem już w pokoju w hotelu i ta aklimatyzacja dobiega powoli końca. Mamy też Kubę Araka, który nie grał zbyt dużo w pierwszym składzie Ruchu, ale to dobry, młody zawodnik, który będzie się rozwijał. Jego największymi zaletami są świetna gra głową i warunki fizyczne. Będzie się rozwijał z każdym treningiem - podsumował Patryk Lipski.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: To początek realizacji mojej wizji

Źródło artykułu: