Kibice Bayernu Monachium przed tym spotkaniem mieli wiele wątpliwości. Bawarczycy w ostatnich meczach zawodzili, a do tego w Gelsenkirchen zabrakło kontuzjowanego Manuela Neuera i chorego na grypę Arjena Robbena. Jeśli dodamy do tego złą atmosferę w szatni, to Bayern trudno było wskazać jako zdecydowanego faworyta konfrontacji z Schalke. Oba klubu miały na swoim koncie po trzy wygrane i sąsiadowały ze sobą w tabeli.
Bayern udowodnił, że mimo problemów jest silną drużyną. Od pierwszego gwizdka Bawarczycy grali w swoim stylu, cierpliwie rozgrywając kolejne akcje i czekając na błąd defensywy. Doczekali się go w 23. minucie, kiedy to po dograniu w pole karne Jamesa Rodrigueza piłkę dotknął ręką Naldo. Sędzia na jedenasty metr wskazał dopiero po analizie zapisu wideo.
Do piłki podszedł Robert Lewandowski i w swoim stylu, nieco zwalniając przed uderzeniem, oszukał Ralfa Faehrmanna. Polak całkowicie zmylił bramkarza Schalke i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Po chwili było już 2:0 dla Bayernu. Tym razem świetnym podaniem popisał się Corentin Tolisso, a James Rodriguez z zimną krwią zakończył akcję.
Schalke starało się za wszelką cenę jeszcze przed przerwą starało się odrobić straty. Gospodarze nacisnęli na Bayern, ale mistrzowie Niemiec dobrze grali w defensywie. Javi Martinez, który wcześniej popełniał proste błędy, w 31. minucie wybił piłkę z linii bramkowej. To był dla gości sygnał ostrzegawczy. Bawarczycy nie zlekceważyli go.
ZOBACZ WIDEO La Liga: Wielkie szczęście Realu i piękne gole w Kraju Basków [ZDJĘCIA ELEVEN]
Po przerwie początkowo Bayern miał przewagę. Blisko zdobycia gola był Thomas Mueller, ale trafił w słupek. Schalke szybko zrozumiało, że oddając pole rywalom, nie zdoła odrobić strat i zaczęło ostrzeliwać bramkę Svena Ulreicha. Jednak gospodarzom brakowało skuteczności. Minimalnie pudłowali Jewhen Konoplianka czy Leon Goretzka.
W 66. minucie boisko opuścił Robert Lewandowski. - Potrzebuję świeżego Lewandowskiego, dlatego w zespole będzie rotacja - mówił przed meczem Carlo Ancelotti. Polak ma być w formie w kolejnych meczach, a Bayern skutecznego "Lewego" potrzebuje niczym ryba wody.
Bohaterem Bayernu był James Rodriguez. Oprócz gola dołożył on także asystę przy golu Arturo Vidala. Kolumbijczyk precyzyjnie dograł do Chilijczyka, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Faehrmanna. Bayern zrealizował cel, odniósł łatwe zwycięstwo i uspokoił swoich kibiców.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Bayern Monachium 0:3 (0:2)
0:1 - Robert Lewandowski (k.) 25'
0:2 - James Rodriguez 29'
0:3 - Arturo Vidal 75'
Schalke 04 Gelsenkirchen: Ralf Faehrmann - Thilo Kehrer, Naldo, Matija Nastasić - Daniel Caligiuri, Weston McKennie (57' Breel Embolo), Nabil Bentaleb, Bastian Oczipka - Amine Harit (46' Jewhen Konoplianka), Guido Burgstaller (78' Franco Di Santo) - Leon Goretzka.
Bayern Monachium: Sven Ulreich - Joshua Kimmich, Niklas Suele, Javi Martinez (77' Mats Hummels), Rafinha - Sebastian Rudy, Corentin Tolisso (69' Arturo Vidal) - Thomas Mueller, James Rodriguez, Kingsley Coman - Robert Lewandowski (65' Thiago Alcantara).
Żółte kartki: Breel Embolo (Schalke 04 Gelsenkirchen) oraz Thiago Alcantara (Bayern Monachium).
Inne wyniki:
Borussia M'gladbach - VfB Stuttgart 2:0 (0:0)
1:0 - Raffael 57'
2:0 - Raffael (k.) 74'
FC Augsburg - RB Lipsk 1:0 (1:0)
1:0 - Michael Gregoritsch 4'
VfL Wolfsburg - Werder Brema 1:1 (1:0)
1:0 - Divock Origi 28'
1:1 - Fin Bartels 56'
[multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
Że co? W JEDNYM zawiedli. Z tego co kojarzę to w ostatnich dwóch meczach mieli 4:0 w lidze i 3:0 w LM. ZAWÓD!!! No chyba że chodzi wam o to, że z Ande Czytaj całość