Selekcjoner stracił posadę za rasizm? Afera w angielskiej kadrze piłkarek
Zwolnienie selekcjonera żeńskiej reprezentacji Anglii w piłce nożnej, Marka Sampsona, to koniec głośnej afery z rasizmem w tle.
Getty Images
/ Alex Livesey
/ Na zdjęciu: Mark Sampson
Zwolnienie Sampsona to finał głośnej afery z rasizmem w tle, która wybuchła w maju 2016 r. Była reprezentantka Anglii nigeryjskiego pochodzenia, Eniola Aluko, zarzuciła wówczas Sampsonowi rasizm. Zawodniczka wyjawiła, że kiedy poinformowała szkoleniowca o przyjeździe bliskich z Afryki na mecz reprezentacji ten miał odpowiedzieć: "Dobrze, upewnij się jednak, żeby nie przywieźli ze sobą Eboli".
BREAKING: FA terminate Mark Sampson's contract after receiving “clear evidence of inappropriate & unacceptable behaviour” in previous role. pic.twitter.com/DgHZfrRGE0
— Sky Sports News (@SkySportsNews) 20 września 2017
Co ciekawe, od tamtego czasu Aluko nie otrzymała już żadnego powołania do kadry. Sprawę rasizmu podchwyciły jednak media i Sampson znalazł się na cenzurowanym. Wkrótce potem na jaw zaczęły wypływać kolejne sensacyjne informacje na temat selekcjonera.
ZOBACZ WIDEO Koniec przygody Liverpoolu z Pucharem Ligi Angielskiej. Zobacz skrót meczu z Leicester [ZDJĘCIA ELEVEN EXTRA]
Okazało się, że anonimowe skargi na Sampsona pojawiły się jeszcze w marcu 2014 r., czyli na trzy miesiące po tym jak zrezygnował z pracy w żeńskim klubie Bristol Academy, żeby przejąć kadrę Anglii. W obliczu doniesień Aluko działacze federacji, którzy wcześniej dwa razy oczyszczali Sampsona z zarzutów, postanowili jeszcze raz przyjrzeć się tej sprawie.
Ostatecznie Sampson, który w 2015 r. zdobył z Angielkami trzecie miejsce na mistrzostwach świata, pożegnał się z pracą w reprezentacji. Nie zdradzono jednak szczegółów jego odwołania.
- Prawo nie zostało złamane, ale czujemy, że Mark w czasach pracy w Bristolu przekroczył pewne granice w relacjach trener-zawodniczka - powiedział mediom Martin Glenn, dyrektor generalny angielskiej Federacji.
DNNN
Zgłoś komentarz
