Istnieje zagrożenie, że w sobotę nie będzie mogło zagrać z powodu kontuzji aż pięciu zawodników Lechii Gdańsk. - Sławek Peszko jest już z nami w szatni i to pocieszające. Jego fizjoterapia przebiega bardzo sprawnie. Adam Chrzanowski zaczyna zajęcia z piłką, sytuacja Lukasa Haraslina jest wiadoma - zaczął lekko truchtać z piłką i to bardzo pozytywne. Małego urazu doznał Paweł Stolarski, który może nie być brany pod uwagę w meczu w Niecieczy. Milos Krasić po ostatnim spotkaniu też nie jest w stu procentach przygotowany. Poza tym wszyscy są zdrowi - powiedział Piotr Nowak.
Gdańszczanie zmierzą się na wyjeździe z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, którą po raz pierwszy poprowadzi Maciej Bartoszek. - Jest to wielka niewiadoma dla nas wszystkich. Zmiany trenerów następują szybko i trudno tutaj cokolwiek powiedzieć. Trener Bartoszek będzie dysponował tym samym materiałem, co jego poprzednik Mariusz Rumak. Wiele się pod tym względem nie zmieni. Z drugiej strony szybkie zmiany po kilku kolejkach nie służą stabilizacji i założonemu planowi. Każdy chce wykonać jak najlepiej swoją pracę - ocenił Nowak.
Spotkania z Bruk-Bet Termaliką nie należą do takich, które najmocniej elektryzują piłkarzy. Zadziorności Lechii nie powinno jednak zabraknąć. - Mecze ligowe są spotkaniami o punkty, premie i najlepsze miejsce w tabeli. Bez znaczenia jest boisko i trybuny, wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy dobrze grać w piłkę. Dla mnie jako trenera jest bez znaczenia gdzie gramy - stwierdził trener klubu znad morza.
Lechia również ma swoje problemy. W ostatnim spotkaniu krok w tył zrobiła gdańska defensywa. - Stabilizacja jest jednym ze słów-kluczy, jeśli chodzi o linię defensywną. Monitorujemy całą sytuację, jeśli chodzi o linię defensywną i chcemy mieć stabilizację. Jak w Gliwicach straciliśmy jedną bramkę i obrona pokazała się z dobrej strony, liczyliśmy na to samo z Jagiellonią. Nie możemy odbijać się ze ściany do ściany, bo nie sprzyja to stabilności. Znalezienie optymalnego rozwiązania jest kluczowe - przekazał Piotr Nowak.
ZOBACZ WIDEO Wielki szok na Santiago Bernabeu. Zobacz skrót meczu Real - Betis [ZDJĘCIA ELEVEN]
Ciekawą postacią w gdańskiej drużynie staje się Romario Balde, który wchodząc z ławki rezerwowych, w dwóch meczach zaliczył bramkę i asystę. - Romario wprowadził się bardzo dobrze do zespołu i to najważniejsza rzecz procesu aklimatyzacji piłkarza przychodzącego do nowego kraju, otoczenia i kolegów z zespołu. Jemu i Joao Oliveirze pomogli starsi piłkarze. Z drugiej strony zdajemy sobie sprawy, że brakuje mu tchu - ocenił szkoleniowiec Lechii.
- To inteligentny, młody człowiek potrafiący grać w piłkę. Ma momenty błyskotliwe, ale i takie, gdzie praca nie jest wykonywana tak, jak powinna być. Jest czas na to, by stwierdzić że to pozytywny transfer. Ja uważam że tak, bo jest nieprzewidywalny, szybki, ma coś w sobie i nie boi się strzelać z daleka. Jest progres i należy się z tego cieszyć. Chciałbym by jego gra od pierwszej minuty była realna teraz, ale doświadcza tego na boisku, że w naszej lidze gra się intensywnie i fizycznie. Statystyki przemawiają na jego korzyść i bierzemy to pod uwagę - dodał Nowak.