Skąd to całe zamieszanie? Pierwszego października władze Katalonii urządzają referendum, w którym mieszkańcy regionu mają się wypowiedzieć na temat ewentualnego rozwodu z Hiszpanią i utworzenia własnego państwa. Najwyższe władze w Madrycie oczywiście uznały ten precedens za nielegalny. Rząd chce również uczynić wszystko, aby głosowanie nie doszło do skutku.
Od wielu tygodni tą sprawą żyje cała Hiszpania. Swoje trzy grosze do całej "afery" dorzucił również Gerard Pique, który poparł nielegalne referendum. - Od dziś do niedzieli wyrażajmy się pokojowo. Nie dajmy im żadnej wymówki. Tego właśnie chcą. I śpiewajmy głośno #Zagłosujemy - napisał wychowanek Dumy Katalonii.
Słowa Pique odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. Większość kibiców zmieszała z błotem środkowego obrońcę. Fani szybko zjednoczyli się również w akcji "#PiqueFueraDeLaSeleccion" (Pique, wynocha z reprezentacji). Hashtag ten szybko trafił do najpopularniejszych w Hiszpanii.
Na słowa kolegi z reprezentacji zareagował również kapitan Realu Madryt - Sergio Ramos.
- Tweet nie jest najlepszy, jeśli nie chcesz być wygwizdywany - tłumaczy stoper Królewskich. - Każdy ma prawo do wyrażania własnych myśli - dodał piłkarz.
Des d'avui i fins diumenge, expressem-nos pacíficament. No els hi donem cap excusa. És el que volen. I cantem ben alt i ben fort.
— Gerard Pique (@3gerardpique) 28 września 2017
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż w poniedziałek rozpoczyna się zgrupowanie reprezentacji. W piątek 6 października Hiszpanie zagrają przed własną publicznością z Albanią. Możemy być przekonani, że gwizdy skierowane w kierunku Pique będą jeszcze większe.
Obrońca zapowiedział już, że zakończy reprezentacyjną karierę po mundialu w Rosji.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Ferdinand już trenuje do walki o tytuł
[color=#000000]
[/color]
ciekawe czy Albanczycy połapia się co jest grane