Bayern Monachium wychowa sobie następcę Roberta Lewandowskiego. Mistrz Niemiec ma już kandydata
Skoro Bayern Monachium nie ma zamiaru dołączać do transferowego szaleństwa i wydawać fortun na nowych zawodników, to sam będzie wychowywał następców swoich gwiazd. Roberta Lewandowskiego w przyszłości może zastąpić 17-letni Fiete Arp.
Bayern nie chce płacić za nowych zawodników tyle, ile dziś dyktuje szalony rynek transferowy. Klub z Monachium nigdy nie zapłacił za piłkarza więcej niż 41,5 mln euro, podczas gdy tylko w letnim oknie transferowym w Europie przeprowadzono aż 13 wyższych transakcji. Nawet sam Lewandowski w rozmowie z dziennikiem "Der Spiegel", która odbiła się szerokim echem nie tylko w Niemczech i Polsce, ale na całym świecie, skrytykował "defensywną" politykę transferową klubu.
Władze bawarskiego klubu nie zamierzają jednak zbaczać z obranego kursu i uczestniczyć w transferowej licytacji. To oznacza, że stojący u progu zmiany pokoleniowej Bayern musi sam wychowywać zastępców gwiazd. Na następcę Lewandowskiego w Monachium wytypowano 17-letniego Fiete Arpa z Hamburger SV.
Młodziutki, urodzony w 2000 roku Arp strzela jak na zawołanie w juniorskich mistrzostwach Niemiec (46 goli w 52 meczach), a 30 września zadebiutował w Bundeslidze. Wychowanek Hamburgera SV jest też zabójczo skuteczny w reprezentacji Niemiec. Dla kadry U-17, z którą bierze teraz udział w MŚ U-17 zdobył 14 bramek w 16 meczach.
Arp jest na celowniku takich klubów jak Borussia Dortmund, Chelsea czy Juventus Turyn, ale według doniesień niemieckich mediów, w tej chwili najbliżej mu do Bayernu, który nie zamierza przegrać wyścigu o pozyskanie utalentowanego 17-latka.
ZOBACZ WIDEO Czy Lewandowski jest najlepszym piłkarzem w historii polskiej piłki? Boniek odpowiada