LM: FC Barcelona biła nawet w dziesięciu. Bezczelne zachowanie Gerarda Pique

Reuters / Albert Gea / Na zdjęciu: Radość piłkarzy FC Barcelona
Reuters / Albert Gea / Na zdjęciu: Radość piłkarzy FC Barcelona

FC Barcelona wygrała 3:1 z Olympiakosem Pireus w 3. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów, choć ponad pół meczu grała w dziesięciu. W tej samej grupie Juventus pokonał 2:1 Sporting Lizbona.

Faworyt meczu w Barcelonie był oczywisty. Drużyna z Katalonii nie czekała ani minuty, by przejąć inicjatywę. Chciała szybko potwierdzić przewagę umiejętności golem, ale początkowo nie było to banalne zadanie. FC Barcelona wymieniała dziesiątki podań i mozolnie szukała miejsca do oddania strzału między gęsto ustawionymi obrońcami Olympiakosu Pireus.

Kropla drążyła skałę. Po kwadransie obrona gości zdezorganizowała się, a Dimitris Nikolaou wpakował futbolówkę z bliska do własnej siatki po wstrzeleniu Gerarda Deulofeu. Barcelona prowadziła, a w jej grze było widać coraz więcej luzu. Z jednej strony prowadzenie było minimalne, ale z drugiej Olympiakos nie był w stanie jej zagrozić.

Najbardziej wysuniętym piłkarzem gości był Vadis Odjidja-Ofoe, który pod wodzą Besnika Hasiego grał wcześniej jako defensywny pomocnik. Były zawodnik Legii Warszawa denerwował się, ponieważ nie otrzymywał podań z głębi pola. Jego partnerzy bronili się w dziewięciu we własnym polu karnym, więc później mieli problem ze zorganizowaniem się do kontrataku. Vadis oddał pierwsze uderzenie dopiero w 38. minucie.

W drugiej połowie Olympiakosowi miało być łatwiej, ponieważ przedstawiciel Primera Division musiał grać w dziesięciu. W 42. minucie sędzia pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Gerardowi Pique, który protestował po nie uznaniu gola jego trafienia do siatki. Szkoci stwierdzili, że reprezentant Hiszpanii pomógł sobie ręką. Pique zachowywał się po gwizdku bezczelnie.

ZOBACZ WIDEO Barcelona traci punkty w Madrycie. Zobacz skrót meczu z Atletico [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Barcelona zmieniła ustawienie i zagrała ostrożniej po przerwie. Lukę w obronie uzupełnił Javier Mascherano, a Gerard Deulofeu nie był już potrzebny drużynie w przodzie. Trener Olympiakosu wprowadził z ławki rezerwowych Urosa Djurdjevicia, żeby zwiększyć siłę rażenia.

Po przeorganizowaniu lepiej wyglądało dziesięciu gospodarzy niż jedenastu gości. W 64. minucie Barcelona zapewniła sobie zwycięstwo, ponieważ wyszła na prowadzenie 3:0. Gole po przerwie strzelili Lionel Messi oraz Lucas Digne. Argentyńczyk zdobył jubileuszową bramkę w europejskich pucharach. Na antybohatera wyrastał Nikolau, który w pierwszej połowie strzelił gola samobójczego, a po przerwie sprokurował ważny stały fragment. Częściowo zrehabilitował się w 89. minucie trafieniem na 3:1 po rzucie rożnym.

W tej samej grupie Juventus rzutem na taśmę pokonał 2:1 Sporting Lizbona, co oznacza, że finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów przesunął się na miejsce premiowane awansem.

FC Barcelona - Olympiakos Pireus 3:1 (1:0)
1:0 - Dimitris Nikolaou (sam.) 18'
2:0 - Lionel Messi 61'
3:0 - Lucas Digne 64'
3:1 - Dimitris Nikolaou 89'

Składy:

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto, Gerard Pique, Samuel Umtiti, Lucas Digne - Paulinho, Sergio Busquets (80' Andre Gomez), Andres Iniesta (67' Ivan Rakitić) - Lionel Messi, Luis Suarez, Gerard Deulofeu (46' Javier Mascherano)

Olympiakos: Silvio Proto - Omar Elabdellaoui, Alberto Botia, Dimitris Nikolaou, Leonardo Koutris - Guillaume Gillet (55' Uros Djurdjević), Alaixys Romao, Sasa Zdjelar - Mehdi Carcela-Gonzalez (65' Felipe Pardo), Vadis Odjidja-Ofoe (72' Kostas Fortounis), Thanasis Androutsos

Żółte kartki: Pique (Barcelona) oraz Romao, Nikolaou, Elabdellaoui (Olympiakos)

Czerwona kartka: Gerard Pique (Barcelona) /42' - za drugą żółtą/

Sędzia: William Collum (Szkocja)

Juventus Turyn - Sporting Lizbona 2:1 (1:1)
0:1 - Alex Sandro (sam.) 12'
1:1 - Miralem Pjanić 29'
2:1 - Mario Mandzukić 84'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 FC Barcelona 6 4 2 0 9:1 14
2 Juventus Turyn 6 3 2 1 7:5 11
3 Sporting Lizbona 6 2 1 3 8:9 7
4 Olympiakos Pireus 6 0 1 5 4:13 1
Komentarze (1)
avatar
Andy Iwan
19.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Barcelona wygrała zdecydowanie chociaż pierwszgo gola. goscie strzelili sobie sami
ale najbardziej bolesnym momentem w meczu bylo usuniecie z boiska wielkiego celebryty Pique który bramkę strze
Czytaj całość