Robert Lewandowski nie zdobył bramki w Champions League od 258 minut. Nie jest to przesadnie długa seria, ale w jego przypadku można już mówić o rzadko spotykanej niemocy. W minionym sezonie tak długiej przerwy między golami w Lidze Mistrzów nie miał, a odkąd gra w Bayernie, czyli od 2014 roku, tylko raz czekał dłużej na trafienie w tych rozgrywkach - w fazie pucharowej edycji 2015/2016 nie zdobył bramki przez 307 minut.
W Lidze Mistrzów 2017/2018 Lewandowski trafił do siatki rywali tylko w meczu pierwszej kolejki z Anderlechtem (3:0), a w następnych spotkaniach z Paris Saint-Germain (0:3) i Celtikiem Glasgow (3:0) zanotował puste przebiegi. Mało tego, na gola "z gry" Lewandowski czeka już od 15 lutego i pierwszego meczu 1/8 finału poprzedniej edycji Ligi Mistrzów z Arsenalem. Potem zdobył trzy bramki, ale wszystkie uderzeniami z "wapna" - to łącznie 481 minut bez trafienia z akcji.
W środę mistrzowie Niemiec gładko pokonali mistrzów Szkocji, ale wkład Lewandowskiego w zwycięstwo nie był wielki. Z drugiej strony niemieckie media podkreślają, że Polak nie miał szczęścia do decyzji sędziego Siergieja Karasjewa.
"Jupp Heynckes w dobrym stylu wrócił na salony, a Celticu przed porażką nie obroniły nawet dwie złe decyzje sędziego. W szóstej minucie zagrana przez Lewandowskiego do Thiago piłka nie opuściła boiska, a chwilę później Lewandowski niesprawiedliwie został pozbawiony rzutu karnego, bo rywal złapał go za koszulkę, czego sędzia nie dostrzegł" - komentuje "Kicker".
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Nie wykluczam wypożyczenia z Napoli
Na wpadki rosyjskiego arbitra uwagę zwróciła też "Abendzeitung". "Sędziowie oszukali go, zabierając mu asystę przy golu Thiago w szóstej minucie. Chwilę później nie podyktowali rzutu karnego po ewidentnym karnym na nim. Bramkę na 1:0 Mueller zdobył, dobijając jego obroniony strzał głową, a w 62. minucie jego gol nie został uznany ze względu na spalonego. Nie miał szczęścia" - pisze "AZ", którego dziennikarze ocenili Lewandowskiego na "3" (skala: 6-1). To przeciętna nota, a spośród Bawarczyków wyższą dostali Joshua Kimmich, Mats Hummels, David Alaba, Thomas Mueller i Kingsley Coman (wszyscy "2").
Kolejną okazję do przełamania trwającej już ponad trzy godziny strzeleckiej niemocy w Lidze Mistrzów Lewandowski będzie miał 31 października, gdy Bayern uda się do Glasgow na rewanż z Celtikiem.