Mecz w Gdańsku pokazał plusy i minusy systemu VAR. Scenariusz rodem z Batmana

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / System VAR w sezonie 2017/18 wkroczył na polskie stadiony
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / System VAR w sezonie 2017/18 wkroczył na polskie stadiony

System VAR ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. W sobotę w Gdańsku zobaczyliśmy różne oblicza tej technologicznej nowinki, a dzięki kilku aspektom spotkanie można było przyrównać do ekranizacji Batmana.

Batmana wybraliśmy nieprzypadkowo. Ten komiks to przecież sensacje, zwroty akcji, a dzięki wielu filmowym interpretacjom również efekty specjalne, często przekraczające daną epokę w kinematografii. Film ten opowiada o człowieku-nietoperzu, a to urocze stworzenie nie charakteryzuje się dobrym wzrokiem, tylko kieruje się echolokacją. Tomasz Musiał aby stwierdzić, czy jest rzut karny i czy pokazać z drugiej strony czerwoną kartkę, również nie kierował się wzrokiem w momencie przewinień, tylko skorzystał z pomocy Szymona Marciniaka analizującego newralgiczne akcje.

O tym, że będzie to dziwny mecz, niektórzy wiedzieli już przed jego rozpoczęciem. Wchodząc na stadion przez jedną z bram - i tutaj kolejne porównanie do batmana - można było dostrzec odpoczywającego przed kolejną nocą nietoperza (tak, naprawdę na Stadionie Energa Gdańsk w sobotę grasował nietoperz).

Samo spotkanie dostarczyło wielu emocji i było znakomitym materiałem do analizy dla wszystkich zwolenników, przeciwników, a przede wszystkim osób odpowiedzialnych za system VAR. Gdy Marco Paixao był faulowany w polu karnym, sędzia Tomasz Musiał nie przerwał od razu gry, tylko dał poznańskiej drużynie wyjść z kontratakiem. Ostatecznie akcję Lecha przerwał ostrym faulem Rafał Wolski. Dopiero to było argumentem do sprawdzenia akcji sprzed minuty.

Gdy arbiter pokazał, że decyduje się na wideoweryfikację, kibice z Gdańska byli w pełnej koncentracji. Myśląc, że Wolskiemu grozi czerwona kartka za brutalne przerwanie kontrataku, lżyli na Polski Związek Piłki Nożnej, poprzez znaną w całej Polsce przyśpiewkę. Musiał podyktował karnego, którego wykorzystał Paixao. Co jednak gdyby Lech wykorzystał kontrę? Czy piłkarze z Poznania byliby podwójnie ukarani poprzez anulowanie gola i podyktowanie przeciwko nim karnego?

ZOBACZ WIDEO Lewandowski o włos od zdobycia bramki! Zobacz skrót meczu Hamburger SV - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]
[color=#000000]

[/color]

Czy w takiej sytuacji nie lepsze byłoby szybkie przerwanie gry i analiza wideo na gorąco? - Wideoweryfikacja to dla mnie cyrk, ale będzie ona i w polskiej lidze i we Włoszech. To bardzo dobry mecz dla kibiców, ale nie podoba mi się ten cały VAR. Przez to nie ma emocji. Strzelasz jedną bramkę i czekasz dwie minuty czy jest gol, czy nie. Przy sytuacji z rzutem karnym zostało wszystko cofnięte po dwóch minutach. Obie drużyny chciały wygrać, my pokazaliśmy troszkę więcej - ocenił Nenad Bjelica, trener Lecha.

- Przy pierwszej sytuacji, w której VAR był użyty, minęło trochę czasu, ale później sędzia argumentował, że może użyć wideoweryfikacji dopiero przy pierwszej przerwie. Wszystko było więc prawidłowe - ocenił na gorąco Łukasz Trałka, piłkarz Lecha. - Mnie osobiście sytuacje z VAR-em dziwią. Powinno to wyglądać inaczej, a decyzje muszą być podejmowane szybciej, albo po prostu gra powinna być puszczona. Sędzia wraca do sytuacji, która była minutę wcześniej i to jest dziwne. Mam nadzieję, że zostanie to udoskonalone - twierdził natomiast piłkarz Lechii, Mateusz Lewandowski.

Z VAR-em trzeba się więc oswoić. - Czy robi to lepszą grę? Nie wiem, ale w 99 procentach są dzięki temu słuszne decyzje. To zaburza ciągłość gry, ale nie mam tak naprawdę więcej do dodania na temat tej technologii - stwierdził trener Adam Owen.

Rzeczywiście, system VAR ma sens, ale z pewnością należy dopracować jego formę. Ponad 13 tysięcy kibiców przeżywało olbrzymie emocje, tylko ten nietoperz po meczu pozostał na swoim miejscu. Przyklejony do ściany nie był świadomy, że był tak blisko jednego z najbardziej irracjonalnych meczów w polskiej lidze w ostatnim czasie.

Źródło artykułu: