Płocczanie grają na swoim boisku w kratkę. Jak dotąd nie zanotowali jeszcze remisu - można więc powiedzieć, że są bezkompromisowi. Trzykrotnie wygrywali, ale jednocześnie trzy razy schodzili z boiska bez punktów. Początek sezonu był dla Nafciarzy dramatyczny. Drużyna prowadzona przez Jerzego Brzęczka miała gigantyczny problem ze strzelaniem bramek.
Ofensywie Wisły miał pomóc Kamil Biliński. Wychowanek Śląska Wrocław nie dogadał się ze swym macierzystym klubem, który chciał go zatrzymać na kolejny sezon. Przypomnijmy, że na Dolnym Śląsku popularny "Bila" miał pewne miejsce w pierwszym kładzie, a w poprzednim sezonie wydatnie pomógł drużynie w uniknięciu spadku i był najlepszym strzelcem zespołu.
Transfer miał pomóc 29-latkowi w osiąganiu dalszych sukcesów, tymczasem wygląda na to, że jego kariera uległa zahamowaniu. Wprawdzie Biliński zaczął obecny sezon w podstawowym składzie, lecz z czasem sztab szkoleniowy gospodarzy poniedziałkowego meczu, widząc jego nieporadność i słabą skuteczność, odstawił go na boczny tor. Ostatni raz były zawodnik Dinamo Bukareszt wyszedł na murawę w pierwszej jedenastce jeszcze gdy trwały wakacje, a od 20 sierpnia zagrał zaledwie 12 minut. W tym momencie lepiej prezentuje się m.in. Mateusz Piątkowski, a także Jose Kante.
We Wrocławiu już dawno zapomnieli o przyzwoitej skuteczności Bilińskiego. Zakontraktowany latem Marcin Robak zdążył strzelić do bramki rywali aż 8 razy, a przy okazji otrzymał nagrodę piłkarza września Lotto Ekstraklasy. To właśnie na niego liczy trener Jan Urban. Szkoleniowiec WKS-u nie ukrywał, że Śląsk czeka na Mazowszu trudne zadanie.
ZOBACZ WIDEO Podział punktów, grał Błaszczykowski. Zobacz skrót meczu VfL Wolfsburg - Hoffenheim [ZDJĘCIA ELEVEN]
[color=#000000]
[/color]
- Wisła gra bardzo dobrze w piłkę. W ostatnim meczu z Koroną Kielce przegrała, będąc w mojej opinii lepszym zespołem. Wypracowała sobie mnóstwo okazji bramkowych, ale też nie ustrzegła się błędów. Nie tylko w tym spotkaniu Wisła Płock zagrała przyzwoicie. To drużyna, która wykorzystuje swoje atuty. Dużo zamieszania wprowadzają szybcy Konrad Michalak, Arkadiusz Reca czy Giorgi Merebaszwili - mówi Urban.
Obaj trenerzy mają swoje problemy. Na boisku zabraknie w poniedziałek dwóch Hiszpanów. W ekipie gospodarzy 4 żółte kartki zdążył obejrzeć wspominany Kante, a przyjezdni będą musieli się obejść bez Sito Riery. Spotkanie poprowadzi Krzysztof Jakubik z Siedlec, który zagwiżdże po raz pierwszy o godzinie 18:00.
Śląsk Wrocław - Wisła Płock - 23.10.2017, g. 18:00
Przewidywane składy:
Śląsk: Wrąbel - Pawelec, Celeban, Tarasovs, Cotra - Chrapek, Vacek, Pich, Kosecki - Piech, Robak
Wisła P.: Kiełpin - Stefańczyk, Łasicki, Sielewski - Reca, Michalak, Furman, Szymański, Varela - Merebashvili, Piątkowski
Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)